Polacy na granicy blokują pomoc dla Ukrainy? Jednoznaczne słowa Szmyhala
Jak zauważył szef ukraińskiego rządu, blokowanie granicy przez polskich rolników jest bezsensowne, gdyż ponad 90 proc. ukraińskiego eksportu jest transportowane drogą morską lub przez porty naddunajskie.
– Bardzo ważne jest, że pomimo protestów polskich przewoźników i rolników nie odnotowano ani jednego przypadku zablokowania dostaw broni, sprzętu wojskowego, pomocy humanitarnej czy paliwa na Ukrainę. Oznacza to, że wszystkie te towary trafiają na Ukrainę bez przeszkód – powiedział Szmyhal podczas konferencji prasowej.
Według niego, przypadki blokowania, które są "głośno rozpowszechniane” na kanałach Telegramu, nie dotyczą sprzętu wojskowego, ale pojazdów użytkowych, które przewożone są "pod różnymi postaciami”.
Szmyhal: Bezsensowny protest
Szef rządu podkreślił, że na granicy polsko-ukraińskiej nie zatrzymano żadnego ładunku, który był oficjalnie zarejestrowany jako wsparcie wojskowe lub humanitarne.
– Blokowanie granicy przez polskich rolników na dzień dzisiejszy jest absolutnie bezsensowne, ponieważ ponad 90 procent naszego eksportu trafia drogą morską lub przez porty naddunajskie. Mniej niż 5 procent to transport drogowy – stwierdził Szmyhal.
Premier przypomniał, że podczas zaproponowanego przez stronę ukraińską spotkania na granicy, przedstawiciele rządu zaproponowali Polsce pięć jasnych kroków w celu rozwiązania problemu blokady. Polski rząd je rozważa, część z nich znalazła się już w komunikacie polskiego rządu.
Szmyhal ma nadzieję, że "polscy rolnicy zrozumieją także statystyki i przyczyny swoich kłopotów, które bezpośrednio wynikają z eksportu zbóż i żywności z Rosji i Białorusi, który należy zatrzymać dla krajów Unii Europejskiej i dla Polski, w konkretny sposób".