Obajtek: Przez 8 lat byłem chłopcem do bicia
O atakach na siebie były prezes Orlenu mówił w programie "Wieczorny Express". Daniel Obajtek podkreślił, że przez osiem ostatnich lat jest "chłopcem do bicia". Przyznał, iż ma też świadomość, że ataki pod jego adresem nie ustaną".
Daniel Obajtek: Będą mnie gonić i chłostać, ale ja się nie boję
– Zdaję sobie sprawę z tego, że będę atakowany medialnie i zdaję sobie sprawię, że może być to też zagrożenie fizyczne. Ten atak na moją osobę będzie trwał – powiedział. Według niego, żaden z dotychczasowych prezesów Orlenu, nie był tak atakowany, jak on.
Obajtek przypomniał, że przez lata media publikowały informacje, które zgodnie z prawem nie powinny ujrzeć światła dziennego. – W czasie 8 lat nie stosowano w moim przypadku RODO, łamano wszelkie standardy, moje akty notarialne "fruwały" po Polsce, moje dane łącznie z numerem konta, wypływem moich maili, gdzie nic nie było, a tylko troska o Polskę. Proszę zobaczyć, ile było ataku na mnie. Czasem mam pretensje, że ludzie podejmujący takie decyzje nie są chronieni, a napiętnowani – przyznał.
Pytany, czy obawia się odpowiedzialności za podejmowane decyzje i co chciałby powiedzieć swoim przeciwnikom politycznym, Obajtek odparł: "Niech siebie rozliczają". – Będą mnie gonić i chłostać, ale ja się nie boję – zapewnił.
Obajtek o taśmach i relacjach z Sasinem. "To bzdura!"
W rozmowie pojawił się też temat publikacji Onetu o podsłuchach i tajnej operacji CBA. Według portalu, Daniel Obajtek miał być za czasów rządów PiS inwigilowany. Niewykluczone, że przy pomocy Pegasusa. Onet opublikował nagranie mające być zapisem rozmowy byłego już prezesa Orlenu z jego współpracownikiem Adamem Burakiem. Obajtek miał w jej czasie wyrazić obawy, że Jacek Sasin na niego "poluje".
– Już w mediach społecznościowych powiedziałem, że tego nie potwierdzam, to kwestia półprawd. To są funkcjonariusze polityczni, to nie jest związane z dziennikarstwem – oświadczył.
Według Obajtka, jeśli był to materiał operacyjny, powinien zostać zniszczony.
Gospodarz programu Wiktor Świetlik zapytał wprost o jego relacje z Sasinem. Tu odpowiedź była stanowcza. – To bzdura! Ja z panem Sasinem mamy dobre kontakty, między nami nie ma zgrzytu. Jeśli różniliśmy się, to rozmawialiśmy. To jedna wielka spekulacja, bo mamy poprawne kontakty – zapewnił.