Wysłanie wojsk NATO na Ukrainę. Rosyjskie media cytują słowa Sikorskiego
Sikorski był w piątek gościem specjalnej konferencji zorganizowanej w Sejmie z okazji 25. rocznicy wejścia Polski do NATO. Według niego "wprowadzenie Polski do grona członków Sojuszu Północnoatlantyckiego było wielkim, ponadpartyjnym dziełem, z którego powinniśmy być dumni".
Minister ocenił, że to Rosja zmusiła NATO do zmiany działania i w tym działaniu Sojusz musi być skuteczny. – To Rosjanie zdefiniowali sami siebie jako kraj, który nie potrafi żyć w pokoju ze swoimi sąsiadami, który wraca do XIX-wiecznych modeli imperializmu europejskiego, na co nie może być zgody – mówił szef MSZ.
Sikorski: Obecność sił NATO na Ukrainie nie jest nie do pomyślenia
Jego zdaniem "obecność sił NATO na Ukrainie to nie jest rzecz nie do pomyślenia". – Doceniam inicjatywę prezydenta Francji Emmanuela Macrona, bo chodzi w niej o to, by to Putin się obawiał, a nie my Putina – stwierdził Sikorski.
Słowa szefa polskiej dyplomacji zostały zauważone przez rosyjską gazetę "Kommiersant", która podała, że "Sikorski poparł propozycję Macrona dotyczącą wysłania na Ukrainę wojsk z krajów zachodnich". "Dzień wcześniej minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, że nie ma planów wysłania wojsk na Ukrainę" – podkreśla rosyjski dziennik.
Macron mówi o wysłaniu wojsk na Ukrainę. Rosja grozi konsekwencjami
Emmanuel Macron po raz pierwszy ogłosił możliwość wysłania wojsk na Ukrainę pod koniec lutego. – Dziś nie ma konsensusu w sprawie rozmieszczenia wojsk lądowych (na Ukrainie – red.), ale niczego nie można wykluczyć w przyszłości – powiedział po szczycie przywódców UE w Paryżu.
Francuski prezydent tłumaczył swoje słowa kilka dni później, odrzucając krytykę, jaka pojawiła się pod jego adresem ze strony sojuszników. – To są dość poważne kwestie. Każde słowo, które wypowiadam w tej sprawie, jest wyważone, przemyślane i sprawdzone – podkreślił.
Prezydent Rosji Władimir Putin odniósł się do wypowiedzi Macrona w orędziu do Zgromadzenia Federalnego FR, grożąc światu wojną nuklearną i "tragicznymi konsekwencjami". Wcześniej przed wysłaniem wojsk na Ukrainę ostrzegł Zachód Kreml. – To doprowadzi do bezpośredniego konfliktu z Rosją – powiedział Dmitrij Pieskow, rzecznik Putina.