Kułeba o słowach Macrona: Powiedział to, czego inni boją się powiedzieć
– Czy mamy wrażenie, że Paryż jest pierwszą europejską stolicą, która publicznie przyznała to, co oczywiste? Tak, myślę, że tak. Czy inne stolice czują się zaniepokojone i niekomfortowe z powodu tego stwierdzenia? Tak, to też jest oczywiste. Jednak dyskusja, które wywołało to oświadczenie Paryża, zaoszczędzi Europie wiele czasu na uświadomienie sobie, że musi zrobić więcej – stwierdził Kułeba.
Macron nie wyklucza wysłania wojsk na Ukrainę
Prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział po spotkaniu europejskich przywódców w Paryżu pod koniec lutego, że nie ma decyzji w sprawie oficjalnego wysłania wojsk lądowych na Ukrainę, ale nie wykluczył takiej możliwości w przyszłości.
– Najbardziej żarliwa dyskusja toczyła się w ogóle wokół kwestii wysłania żołnierzy na Ukrainę. Nie było porozumienia w tej sprawie. Zdania są różne i absolutnie takich decyzji nie ma – przekazał dziennikarzom prezydent Andrzej Duda, który uczestniczył w rozmowach.
Kułeba stwierdził, że pomaganie Ukrainie "nie jest działalnością charytatywną", ale ochroną życia obywateli Europy i oszczędzaniem środków, które w przeciwnym razie musiałyby zostać wydane na własną obronę.
Kułeba: Każdy rozsądny człowiek w Europie powinien to zrozumieć
– To oświadczenie Macrona jest tym, co wszyscy rozumieją, ale boją się powiedzieć. Jest on po prostu pierwszym, który otwarcie mówi o tym, co moim zdaniem powinien zrozumieć każdy rozsądny człowiek w Europie. Jeśli Rosja nie zostanie zatrzymana na Ukrainie, w Europie wybuchnie wojna – przekonywał szef ukraińskiej dyplomacji.
Według najnowszych doniesień francuskiej prasy Macron jest gotów wysłać żołnierzy na Ukrainę, jeśli Rosjanie podejdą pod Kijów lub Odessę. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył, że wkroczenie zachodnich wojsk na Ukrainę doprowadzi do bezpośredniego konfliktu z Rosją.
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski wyraził pogląd, że "obecność sił NATO na Ukrainie to nie jest rzecz nie do pomyślenia". – Doceniam inicjatywę prezydenta Francji Emmanuela Macrona, bo chodzi w niej o to, by to Putin się obawiał, a nie my Putina – stwierdził szef MSZ.