Zawstydzanie górali. Ziemkiewicz poleca nowy numer "Do Rzeczy"
Nowy numer "Do Rzeczy"
– Cóż to za niezwykła sytuacja – każdy chyba przyzna. Niemcy, którzy demokratycznie doprowadzili nazistów do władzy, którzy kolaborowali na całego z Hitlerem, którzy palcem nie kiwnęli przeciwko temu reżimowi i przeciwko zbrodniom, które on dokonywał, z wyjątkiem kilku oficerów, którzy bynajmniej nie negowali zbrodni, tylko nie chcieli przegrać wojny i zamierzali usunąć Hitlera bez usuwania hitleryzmu, i z wyjątkiem kilku dzieciaków, które rozrzuciły kilka ulotek i zostały za to zamordowane. Ci Niemcy zrobili szereg filmów o swoich antynazistach i o swoim ruchu oporu. Polacy, którzy walczyli i wśród których wypadki kolaboracji były naprawdę wyjątkowe, rzadkie, nieporównywalnie rzadsze niż w jakimkolwiek innym okupowanym przez Niemców kraju, zrobili film właśnie o tym jedynym, odosobnionym wypadku kolaboracji – mówi publicysta tygodnika "Do Rzeczy" Rafał Ziemkiewicz, odnosząc się do "Białej odwagi".
– To nie jest film, to nie jest dzieło artystyczne. To pewne zjawisko socjologiczne i polityczne. I o takim przede wszystkim piszemy, dlatego trafił na okładkę najnowszego, 11. numeru "Do Rzeczy" – dodał.
Na łamach "Do Rzeczy" również:
– To był dobry rok – powstało wiele bardzo dobrych lub wybitnych filmów. Czy nominacje oscarowe oddały im sprawiedliwość? Mam wrażenie, że nie – zauważa Piotr Gociek w tekście "Oscary subiektywnie".
– Buńczuczność prezydenta Emmanuela Macrona, który mówił o możliwości wysłania francuskich wojsk na Ukrainę, to niebezpieczna zabawa z ogniem przy beczce prochu – alarmuje Wojciech Golonka w tekście "Prezydent Macron idzie na wojnę?".
– Powinniśmy pamiętać o XIX-wiecznych nadwiślańskich odpowiednikach Talleyranda, bo to niezwykła rzadkość wśród polskich polityków ostatnich trzech stuleci – pisze Lech Mażewski w artykule "W imię raison d’Etat".
Łukasz Warzecha ostro rozlicza PiS.
Nowy numer "Do Rzeczy" w sprzedaży od poniedziałku 11 marca 2024 r.