Siekierski ujawnia: Dwa razy odrzucałem propozycję objęcia resortu

Dodano:
Minister rolnictwa i rozwoju wsi Czesław Siekierski Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Czesław Siekierski dwukrotnie odrzucał propozycję objęcia teki ministra rolnictwa.

Polityk pytany, czy na stanowisku szefa MRiRW czuje się niepewnie, zaprzeczył. – Nie, decyzję o objęciu stanowiska podjąłem w sposób świadomy. Chociaż dwukrotnie propozycje odrzucałem, dopiero za trzecim razem się zgodziłem – mówi w wywiadzie dla "Super Expressu".

Dlaczego się wahał? – Uważałem, że skala wyzwań jest duża, w związku z czym miałem świadomość odpowiedzialności i uwarunkowań zewnętrznych. Kłopot w tym, że sytuacja w rolnictwie w dużej mierze zależy od uwarunkowań zewnętrznych, pozakrajowych. W globalnym świecie rolnictwo inaczej funkcjonuje. Np. dziś mamy niskie ceny zbóż na rynkach światowych. Rolnicy mają więc pełne magazyn i silosy, nie mają gdzie zboża sprzedać, a przez to nie mają środków na nawozy. Jak to się stało? Otóż winna jest agresywna polityka Rosji, która ma tani gaz i przeznacza go na produkcję nawozów oraz stawia na eksport produkcji rolnej. Rosja stała się wiodącym dostawcą zboża, które sprzedawała za pół darmo. To zakłóciło stabilność na rynkach. UE, Polska i Ukraina zostały wyparte z wielu światowych rynków – wskazuje Czesław Siekierski.

Siekierski: Jestem związany z sektorem od zawsze

Polityk PSL odniósł się do trwających protestów rolników. – Protesty zdarzają się zawsze. Jestem związany z sektorem od zawsze. W latach 2001-2003 byłem pełnomocnikiem rządu odpowiedzialnym za integrację rolnictwa w związku z procesem wejścia do UE. Obawialiśmy się wówczas zalewu zagranicznych produktów i konkurencji. Okazało się, że nasze rolnictwo świetnie odnalazło się w UE, pomimo obecnych kłopotów. Eksportujemy obecnie za 52 mld euro, importujemy za 33 mld, więc mamy 19 mld euro nadwyżki – zaznacza.

Dalej Siekierski przekonuje, że środowy protest przed Sejmem został upolityczniony: – Ostatni protest był firmowany przez określony związek zawodowy i grupę polityczną. Ten protest został upolityczniony przez opozycję – Konfederację i PiS. Zupełnie niepotrzebnie, bo to nie służy rolnikom. Protesty rolników mają akceptację społeczną. Apeluję do rolników, aby to były rzeczywiście protesty, a nie blokady.

Źródło: Super Express
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...