Wojna na Ukrainie. Wojska NATO w Łucku? "Nie jako element bojowy"

Dodano:
Ukraińscy żołnierze podczas wojny z Rosją Źródło: Facebook / General Staff of the Armed Forces of Ukraine
Zdaniem eksperta wojskowego Petra Czernyka, państwa NATO mogą wysyłać swoje wojska na Ukrainę, ale nie oznacza to, że będą one uczestniczyć w działaniach wojennych.

Prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział po spotkaniu europejskich przywódców w Paryżu pod koniec lutego, że nie ma decyzji w sprawie oficjalnego wysłania wojsk lądowych na Ukrainę, ale nie wykluczył takiej możliwości w przyszłości.

Ekspert wojskowy, emerytowany pułkownik Sił Zbrojnych Ukrainy Petro Czernyk, stwierdził w wywiadzie dla "The Telegraf", że NATO nie będzie interweniować w wojnie Rosji z Ukrainą, dopóki Moskwa nie zrobi pierwszego kroku.

– Jednocześnie zakładam rozwinięcie scenariusza zaproponowanego przez Emmanuela Macrona. Prawdopodobne jest, że wojska krajów europejskich rzeczywiście pojawią się na naszym terytorium, ale nie jako element bojowy – powiedział.

NATO może zaangażować się na granicy Ukrainy z Rosją? Ekspert wskazuje na Łuck

Według niego żołnierze NATO mogą zostać zaangażowani do ochrony mniej niebezpiecznych obszarów na granicy Ukrainy z Rosją. – Mamy ponad 2 tys. km granicy z Federacją Rosyjską. Tam stacjonują nasze wojska i sprzęt. Dlaczego nie umieścić w najspokojniejszych rejonach – Łucku i powyżej – batalionowo-taktycznej grupy, powiedzmy, z Litwy? – pyta ekspert.

– Wyobraźcie sobie: 800 ludzi, 11 czołgów, 33 bojowe wozy opancerzone. Oczywiście, że by się nam przydały – podkreślił.

Wyraził również przekonanie, że świat osiągnął obecnie punkt zwrotny i w każdej chwili sytuacja może ulec eskalacji, także jeśli chodzi o użycie broni nuklearnej. Przywołał w tym kontekście kryzys kubański z 1962 r.

– Chruszczowowi nic nie groziło. Absolutnie. To były tylko emocje. Jednak klucze zostały włożone do wyrzutni nuklearnych. "Zegar zagłady" wskazywał dwie minuty do apokalipsy. Porównajcie teraz stanowisko Chruszczowa ze stanowiskiem Putina, (Aleksandra – red.) Bortnikowa (szef FSB – red.) i (Siergieja – red.) Szojgu (minister obrony Rosji – red.). Tymczasem "Zegar zagłady" został przesunięty o 30 sekund do przodu. To bardzo duży krok – ocenił Czernyk.

Symboliczny "Zegar zagłady" pokazuje, jak blisko światowej katastrofy znajduje się ludzkość. Obecnie wskazuje on godzinę 23:58:30, a to oznacza, że do globalnej katastrofy zostało 90 sekund. W stosunku do zeszłego roku wskazówki zegara nie drgnęły.

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...