Niemiecki dziennik zachwycony Sienkiewiczem. "Koniec indoktrynacji w polskiej kulturze"
Niemiecka gazeta z zachwytem pisze o pozytywnej zmianie, jaką rzekomo wprowadził w dziedzinie kultury nowy rząd w Warszawie. "Na polskiej scenie kulturalnej słychać wyraźne odetchnięcie z ulgą. Osiem lat narodowo-populistycznej polityki kulturalnej partii Prawo i Sprawiedliwość dobiega końca" – czytamy w artykule opublikowanym w poniedziałek.
Gabriele Lesser pisze, że jedną z pierwszych decyzji nowego ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza była zmiana polskiej reprezentacji na tegoroczne Biennale w Wenecji. Zamiast wystawy "Polskie ćwiczenia z tragiczności świata. Między Niemcami a Rosją" Ignacego Czwartosa, reprezentującej "zwróconą w przeszłość ideologię historyczną PiS-u", do Włoch pojedzie projekt "Powtarzajcie za mną" poświęcony wojnie na Ukrainie. "I choć poprzednik (Sienkiewicza – red.) na stanowisku ministra Piotr Gliński mówi o cenzurze i bezprawiu, to środowisko artystyczne jest zadowolone, że Sienkiewiczowi udało się zapobiec grożącemu blamażowi Polski na Biennale" – twierdzi autorka.
Dalej "FAZ" opisuje audyt, jaki przeprowadza nowe kierownictwo MKiDN: "Czy wydatki na działalność i personel są uzasadnione? Czy też chodzi o działające pod przykrywką instytucje partyjne, w których byli politycy mają przetrwać na lukratywnych pozycjach czasy opozycji?".
Lesser krytykuje Muzeum Historii Polski, które otwarto w ubiegłym roku na warszawskiej Cytadeli. "PiS otworzyło muzeum historyczne z wielką pompą w środku kampanii wyborczej w 2023 roku. Gigantyczny kloc wyłożony w środku i na zewnątrz szarym marmurem. Zużyto tak dużo kamienia, że zapotrzebowania nie były w stanie pokryć polskie kamieniołomy. Budynek jest jednak w większości pusty" – stwierdza, nie dodając, że dostępna jest wystawa tymczasowa i trwa tworzenie wystawy stałej.
"TAZ" o "ciemnych kartach historii Polski"
Dalej autorka tekstu w "TAZ" przekonuje, że polskie społeczeństwo chce zajmować się w kulturze ciemnymi kartami z historii.
"W zasadzie polskie społeczeństwo już w latach 90. odeszło od mitu 'wiecznych bohaterów i ofiar' i zaczęło zajmować się także czarnymi kartami polskiej historii, czyli historią sprawców. Ale szukanie nowej tożsamości było dla wielu zbyt trudne. W latach 2005, 2015 i 2019 PiS wygrało wybory także z obietnicą przywrócenia Polakom ich tożsamości bohaterów i ofiar historii. Kosztujące prawie miliard złotych najdroższe muzeum Polski miało być wielkim tryumfem PiS-u nad pedagogiką wstydu opozycji" – czytamy.
Po zmianie władzy Polskę czeka zmiana kierunku. "Dziś, po odsunięciu PiS od władzy, większość Polek i Polaków jest gotowa zmierzyć się z różnymi odsłonami polskiej historii" – pisze Gabriele Lesser.