Co takiego powiedział Biden, że Tusk musi pilnie spotkać się z Scholzem i Macronem?

Dodano:
Wizyta prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Donalda Tuska w Białym Domu Źródło: KPRM
Zaraz po wyjściu z Białego Domu premier Donald Tusk ogłosił, że w piątek jedzie do Berlina na szczyt Trójkąta Weimarskiego. I od razu ruszyła lawina spekulacji.

We wtorek prezydent Andrzej Duda i premier Donald Tusk spotkali się z prezydentem USA Joe Bidenem, w 25. rocznicę wstąpienia Polski do NATO.

– W piątek, a więc zaraz, odbędzie się nagły, nieplanowany szczyt Trójkąta Weimarskiego. Będę w Berlinie z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem i kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem rozmawiać o tej sytuacji, czekają także na moje informacje z rozmów tutaj, w Waszyngtonie – powiedział Tusk tuż po wyjściu z Białego Domu.

Ocenił, że "sytuacja jest trudna, wszyscy to wiemy". – Nie ma co się wypierać. Natomiast to potwierdzenie ze strony amerykańskiej, że oni naprawdę traktują na serio NATO i swoje zobowiązania, to jest coś ważnego – dodał. Zdaniem premiera "coraz częściej będzie się patrzyło na ten trójkąt – na Paryż, Berlin i Warszawę".

"Rzeczpospolita" zwraca uwagę, że po raz pierwszy od powołania Trójkąta Weimarskiego nasz kraj na szczycie tego formatu będzie reprezentował szef rządu, a nie prezydent. "Do niemieckiej stolicy najpierw przyjedzie Macron i spotka się w cztery oczy z Scholzem, a dopiero później dołączy do nich Tusk" – pisze "Rz".

Pilny szczyt Trójkąta Weimarskiego. Lawina spekulacji po słowach Tuska

Podana przez Donalda Tuska informacja o pilnym szczycie Trójkąta Weimarskiego wywołała falę spekulacji. Pojawiły się plotki, że podczas spotkania z Bidenem premier otrzymał "tak przerażające wieści", że musi szybko przekazać je Scholzowi i Macronowi.

Atmosferę wokół piątkowego spotkania dodatkowo podgrzewa fakt, że wyjazd przywódców Polski do Waszyngtonu odbył się bez żadnych zgrzytów czy choćby uszczypliwości. "Rodzi to pytania, czy nie ma w tym drugiego, przerażającego dna: tajnej wiedzy, której groza z miejsca odsuwa personalne animozje na dalszy plan" – podaje "Gazeta Wyborcza".

Według dziennika nic nie wskazuje jednak na to, by podróż Dudy i Tuska do Waszyngtonu miała drugie dno. Plotki o rzekomo niepokojących informacjach podsycają, zdaniem "GW", rosyjscy specjaliści od wojny hybrydowej. "Polaków zapewne nie da się przekonać, że Władimir Putin chce pokoju, za to widmem wojny z Rosją straszyć można" – argumentuje gazeta.

Wojna na Ukrainie. Niemcy i Francja toczą spór

Z kolei agencja dpa zwraca uwagę, że rozmowy Tusk-Scholz-Macron odbędą się "w kontekście ogromnych francusko-niemieckich różnic w sprawie polityki wobec Ukrainy". Szczyt, który zaplanowano w Berlinie, ma pomóc w przezwyciężeniu tych różnic.

O co chodzi? Jednym z punktów spornych jest dostawa Ukrainie niemieckich pocisków manewrujących Taurus, którą Scholz nadal wyklucza, podczas gdy Francja dostarcza już Kijowowi takie rakiety.

Inna sprawa, która dzieli Paryż i Berlin, to głośna wypowiedź Macrona o możliwości rozmieszczenia wojsk lądowych na Ukrainie, czego Scholz w ogóle nie dopuszcza.

Tusk ogłosił, że Polska nie zamierza wysyłać żołnierzy na Ukrainę. Jednak szef MSZ Radosław Sikorski uważa, że obecność sił NATO na Ukrainie "nie jest nie do pomyślenia".

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...