Jabłoński: Minister Sikorski znany jest z tego, że najpierw mówi, potem myśli
DoRzeczy.pl: Ministerstwo Spraw Zagranicznych zapowiedziało odwołanie 50 ambasadorów. To bezprecedensowe działanie. Czy w tym procesie nie powinien brać udziału prezydent?
Paweł Jabłoński: Oczywiście, że prezydent jest jedynym organem, który może powołać i odwołać ambasadora. To pierwsza wątpliwa rzecz w działaniach ministra Sikorskiego. Po drugie, jeśli minister ma zastrzeżenia do jakichś ambasadorów, to ma prawo wnioskować o odwołanie konkretnego ambasadora z konkretnych, merytorycznych powodów. Wypuszczanie komunikatu, że ponad połowa ambasadorów nie cieszy się zaufaniem rządu powoduje, że wszyscy polscy ambasadorowie na całym świecie mają mniejsze możliwości działania.
Wszystkie kraje, w których urzędują polscy ambasadorowie.otrzymały komunikat, że ambasador może zostać za chwilę odwołany. W związku z tym, nie ma sensu z nim rozmawiać, trzeba poczekać, aż sytuacja się wyjaśni. To zupełnie niepotrzebny krok, na którym polska dyplomacja nic nie zyskuje, lecz jest słabsza. Zadowolony może być z siebie być może tylko minister Sikorski. Jego ego zaznało przyjemnych emocji, ale nic z tego nie wynika. To nie jest jego kompetencja, żeby samodzielnie decydować o odwołaniu lub powołaniu kogokolwiek.
Ostatnio duże echo wywołały słowa ministra Sikorskiego o obecności żołnierzy NATO na Ukrainie. Czy minister Sikorski powinien gryźć się częściej w język?
Minister Sikorski nie od dziś znany jest z tego, że najpierw mówi, potem myśli. W tej sprawie Polska dyplomacja powinna skupić się na zapewnieniu, żeby nasi sojusznicy, choćby z Niemiec nie tylko mówili o tym, jak trzeba Rosję pokonać, tylko zaczęli to robić. Jeśli Niemcy znowu sygnalizują, że za chwilę może nastąpić tam zwrot prorosyjski, a kanclerz Scholz mówi, że antyrosyjskość to coś złego, no to trzeba jak najmocniej działać, żeby nowy reset z Rosją zatrzymać. Niestety, w Polsce rządzą ludzie, który są odpowiedzialni za poprzedni reset. Mam tutaj spore obawy, że w tej sprawie nie tylko nie podejmą żadnych działań, nie będą mieli odwagi przeciwstawić się Niemcom, ale wręcz będą wspierali te ich działania.