Awantura w Zjednoczonej Prawicy: Jaki oskarża Dudę i Morawieckiego
W sieci pojawiło się nagranie, na którym europoseł Suwerennej Polski w mocnych słowach ocenił działalność byłego już premiera Mateusza Morawieckiego i prezydenta Andrzeja Dudy.
Patryk Jaki oskarża Morawieckiego i Dudę. "Ktoś podpisywał te dziadostwa"
Polityk wymienił pretensje, jakie pojawiały się pod adresem obozu Zjednoczonej Prawicy. Wskazał tu m.in. na uległą politykę wobec Unii Europejskiej, a także kwestię stacji TVN. Odpowiedział też na pytanie, czy jeśli Zjednoczona Prawica ponownie dojdzie do władzy te sprawy zostaną inaczej rozegrane.
Według eurodeputowanego, należy wyciągnąć wnioski i zrobić wszystko, aby osoby, które za to odpowiadają już nigdy nie miały na te sprawy wpływu.
– Ktoś te wszystkie dziadostwa w UE podpisywał, ktoś za to wszystko odpowiada. [...] to nie jest tak, że u nas nie ma ludzi odpowiedzialnych. Ja to mówiłem wprost i powiem jeszcze raz: jeżeli będzie jeszcze Morawiecki premierem, to ja państwu żadnej gwarancji nie daje, że nie będzie tak samo – oświadczył.
Dalej Patryk Jaki pytał retorycznie, kto zawetował ustawę o TVN. – No bynajmniej nie był to Bronisław Komorowski – podkreślił.
Müller reaguje na słowa Jakiego. "Szkodzisz obozowi"
Słowa polityka spotkały się z równie mocną odpowiedzią ze strony byłego rzecznika rządu Piotra Müllera.
"Kolegę Patryka Jakiego zachęcam do rozmów w gronach do tego przeznaczonych" – zaczął swój wpis na platformie X, po czym zwrócił się do europosła: "Celowo spłaszczasz dyskusję na temat decyzji rządu w sprawach unijnych żeby 'coś się przykleiło'. Szkodzisz tym obozowi. A decyzje w tych obszarach były przyjmowane wyłącznie na poziomie całego kierownictwa PiS. Wiesz o tym doskonale".
Poseł PiS zarzucił też Jakiemu, że być może uwierzył, że przerósł zarówno prezesa, jak i premiera i głowę państwa.
"Szkoda, że takiej energii nie przełożyliście na działania w prokuraturze, sądach (np. pełnej cyfryzacji – w 8 lat dało się zrobić!). Szkoda, że przez Wasz radykalizm straciliśmy kilka punktów procentowych do zwycięstwa. Szkoda, że Wasz radykalizm obudził złość na nasz obóz i zmobilizował osoby, które poszły na wybory tylko dlatego, że nie chcieli tego stylu uprawiania polityki co prezentujecie. Szkoda, że w ramach partykularnych interesów celujesz działa w kolegów ze Zjednoczonej Prawicy zamiast w Donalda Tuska" – podsumował były rzecznik rządu.
Jaki nie odpuszcza: To wyłączna odpowiedzialność Morawieckiego
Wpis Müllera nie pozostał bez riposty. Patryk Jaki szczegółowo odpowiedział na każdy z zarzutów skierowany pod swoim adresem. Podkreślił m.in. że kierownictwo partii nie wyraziło żadnej zgody na Fit55 i "te zielone głupoty". "To wyłączna odpowiedzialność Mateusza Morawieckiego" – podkreślił, zastrzegając, że jeśli myli się w tej kwestii, to chętnie taką zgodę zobaczy.
"Co więcej, nie było zgody koalicyjnej" – podkreślił europoseł, wskazując na liczne protesty ze strony Suwerennej Polski.
We swoim wpisie Jaki poruszył także temat reformy sądownictwa. "Kasta była już spakowana. Zmienił to MM [Mateusz Morawiecki – red.], ponieważ w zamian za uratowanie ich sędziów – miała być kasa z UE. SP mówiła, że nie będzie środków jak zobaczą, że cofamy się w sprawach, do których UE nie ma żadnych kompetencji a tylko wzmocnimy ich wypływy oraz pomóżmy im wrócić do władzy. Trzeba przypomnieć kto miał rację?" – napisał.
Zdaniem europosła, zarówno odpuszczenie kaście, jak i tematu mediów teraz się mści.
Jaki odpowiedział także na zarzut dotyczący cyfryzacji w wymiarze sprawiedliwości, publikując raport Komisji Europejskiej w tej sprawie.
W kampanii celowo zmarginalizowano Ziobrę?
"Co do odpowiedzialności za kampanię przypominam, że jej twarzą był MM. Z. Ziobro był Waszą decyzją marginalizowany – nie wystąpił nawet na kluczowych konwencjach. Więc nie radzę zwalać na nikogo innego" – napisał.
Kończąc polityk zwrócił się do kolegów z obozu prawicy: "Nauczcie się już raz na zawsze. Jesteśmy jako SP odrębną partią, która nie będzie brała odpowiedzialności za te złe decyzje, które pomogły Tuskowi dojść do władzy. (Kto chwalił się KPO na bilbordach – kiedy mówiliśmy, jak to się skończy). W PiS też było wiele osób, które ostrzegało, więc nie mówicie 'całe kierownictwo' odpowiada".