Rosja: Francja chce wysłać 2 tys. żołnierzy na Ukrainę. Paryż odpowiada
"Informacje przekazane przez dyrektora Służby Wywiadu Zagranicznego Rosji Siergieja Naryszkina są kolejnym przykładem systematycznego stosowania przez Rosję masowej dezinformacji" – przekazał francuski resort obrony na platformie X (dawniej Twitter).
Ministerstwo wezwało do "zachowania najwyższej czujności, aby zapobiec jakiejkolwiek instrumentalizacji w ramach tego rodzaju kampanii".
Wywiad Rosji: Francja jest gotowa wysłać 2 tys. żołnierzy na Ukrainę
We wtorek Naryszkin powiedział, że Francja jest gotowa wysłać dwutysięczny kontyngent na wojnę na Ukrainie. Dodał, że w przypadku rozmieszczenia żołnierzy francuska armia stanie się "priorytetowym, uzasadnionym celem" ataków wojsk rosyjskich.
Prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział w lutym po szczycie europejskich przywódców w Paryżu, że nie ma decyzji w sprawie oficjalnego wysłania zachodnich wojsk lądowych na Ukrainę, ale nie wykluczył takiej możliwości w przyszłości.
– Najbardziej żarliwa dyskusja toczyła się w ogóle wokół kwestii wysłania żołnierzy na Ukrainę. Nie było porozumienia w tej sprawie. Zdania są różne i absolutnie takich decyzji nie ma – przekazał dziennikarzom prezydent Andrzej Duda, który uczestniczył w rozmowach.
Choć premier Donald Tusk ogłosił, że Polska nie zamierza wysyłać wojsk na Ukrainę, to szef MSZ Radosław Sikorski stwierdził, że "obecność sił NATO na Ukrainie nie jest nie do pomyślenia".
Włochy mówią "nie" interwencji NATO
Minister obrony Włoch Guido Crosetto powiedział w zeszłym tygodniu, że Francja i Polska nie mogą wypowiadać się w imieniu NATO na temat wysłania wojsk na Ukrainę. Jego zdaniem wejście zachodnich żołnierzy na Ukrainę oznacza krok w stronę "jednostronnej eskalacji". Jak dodał, interwencja NATO "wymazałaby drogę" dyplomatycznego zakończenia wojny.
Szef włoskiej dyplomacji Antonio Tajani stwierdził z kolei, że rozmieszczenie wojsk natowskich na Ukrainie byłoby "błędem". – Przystąpienie do wojny z Rosją oznacza groźbę wybuchu III wojny światowej – podkreślił.
Kreml po słowach Macrona grozi wojną
Według doniesień francuskiej prasy Macron jest gotów wysłać żołnierzy na Ukrainę, jeśli Rosjanie podejdą pod Kijów lub Odessę. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył, że wkroczenie zachodnich wojsk na Ukrainę doprowadzi do bezpośredniego konfliktu z Rosją.
Szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba uważa, że słowa prezydenta Francji dotyczące możliwości wysłania wojsk na Ukrainę "wszyscy rozumieją, ale boją się o tym mówić".
Elina Valtonen, minister spraw zagranicznych Finlandii, stwierdziła, że kraje zachodnie, w tym Stany Zjednoczone, nie powinny całkowicie wykluczać wysłania wojsk na Ukrainę w przypadku pogorszenia sytuacji.