Rząd Donalda Tuska. Polacy chcą zmian personalnych
22 marca minie pierwszych 100 dni rządu Donalda Tuska. Dyskusję wokół tego okresu zdominowały niezrealizowane obietnice zawarte w programie "100 konkretów na 100 dni" przedstawionym przez Koalicję Obywatelską w trakcie kampanii wyborczej. Krytycy nowego rządu podkreślają, że z setki postulatów udało się zrealizować zaledwie kilka. Politycy KO odpowiadają, że "100 konkretów" było jedynie hasłem, którego nikt nie powinien brać dosłownie.
Polacy chcą rekonstrukcji rządu
Tymczasem większość uczestników badania UCE Research dla Onetu wskazuje, że Donald Tusk powinien dokonać rekonstrukcji swojego gabinetu.
44,1 proc. respondentów uważa, że po trzech miesiącach funkcjonowania rządu powinny w nim zajść zmiany personalne. Odmiennego zdania jest 26 proc. ankietowanych. Zdania w tej sprawie nie ma 29,9 proc. badanych.
Zmian chcą przede wszystkim głosujący na Konfederację (67,6 proc. z nich) oraz Prawo i Sprawiedliwość (67,2 proc. z nich). 39,4 proc. wyborców Trzeciej Drogi chce rekonstrukcji. Podobnie myśli 30,7 proc. wybierających Koalicję Obywatelską oraz 25,2 proc. głosujących na Lewicę.
Tusk: Przyspieszamy
Premier Tusk zamieścił w mediach społecznościowych wpis, w którym podsumował pierwsze 100 dni swojego urzędowania. Zdaniem polityka, działania w tym okresie były podyktowane koniecznością "sprzątnięcia" po Prawie i Sprawiedliwości. Teraz zaś ma nastąpić "przyspieszenie".
"Zostawili nam rekordowy dług, wszechobecną korupcję, zdeprawowane media, partyjną prokuraturę, chaos w sądach, tysiące krewnych i znajomych w spółkach, bałagan w rolnictwie, skompromitowaną dyplomację, wetującego prezydenta i partyjniaka w NBP. Kończymy porządki i przyspieszamy!" – zapowiedział premier na platformie X.