Zbigniew Ziobro podjął decyzję. Tej sprawy nie odpuści
We wtorek funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego działający pod nadzorem prokuratury wkroczyli do kilkudziesięciu miejsc w Polsce. Czynności te wykonano w ramach śledztwa dotyczącego wydatkowania środków z Funduszu Sprawiedliwości. W tramach tych czynności przeszukano domy polityków Suwerennej Polski: Zbigniewa Ziobry, Marcina Romaszewskiego, Dariusza Mateckiego i Michała Wosia. W sprawie zatrzymano dotychczas pięć osób: czterech urzędników Ministerstwa Sprawiedliwości oraz księdza Michała O., prezesa Fundacji profeto. Wszystkim przedstawiono już zarzuty.
Przeszukanie w domu Zbigniewa Ziobry. Będzie zażalenie na działania ABW
Największe kontrowersje wzbudziły działania służb w domu Zbigniewa Ziobry. Odbyły się one bowiem pod nieobecność domowników. Z informacji przekazanych na antenie Polsat News przez pełnomocnika byłego ministra, mecenasa Macieja Zaborowskiego, wynika że zostanie złożone zażalenie do Sądu Rejonowego wobec akcji ABW. Będzie ono dotyczyło samej samej zasadności postanowienia oraz legalności działań prokuratury.
Adwokat powiedział, że służby były w domu Ziobry ciągiem przez 24 godziny. W tym czasie miał zostać przeszukany "każdy centymetr nieruchomości". – W tego typu czynnościach przeważnie szuka się elektronicznych nośników danych oraz dokumentów, które mogą być bezpośrednio związane z przedmiotem postępowania, które się toczy. To nie jest standardowa czynność, kiedy do przeszukania dochodzi u osoby, która nie ma przedstawionych zarzutów – tłumaczył mec. Zaborowski. – Dodatkowo mamy do czynienia z sytuacją, gdzie osoba u której wykonywane jest przeszukanie jest czynnym politykiem, jednym z liderów ugrupowań opozycyjnych i byłym prokuratorem generalnym. To budzi liczne wątpliwości i rodzi jeszcze więcej pytań – podkreślił.
Według adwokata, czynności służb bardzo daleko ingerowały w prawo do prywatności. – Bardzo szeroko organy ścigania poszły. To wszystko ma mieć związek z funduszem pomocy postpenitencjarnej. Mam wrażenie, że szukano czegokolwiek – przyznał.
Akcja ABW. "Doszło do siłowego przełamania zabezpieczeń"
Pełnomocnik lidera Suwerennej Polski zdradził też kulisy wtorkowej akcji. Zwrócił uwagę, że pod nieobecność gospodarzy prokuratura musiała znaleźć tzw. osobę przybraną, która będzie świadkiem przeszukania nieruchomości. W tym przypadku był nią jeden z sąsiadów. Łącznie na miejscu było kilkanaście osób, osoba przybrana i prokurator.
– Doszło do siłowego przełamania zabezpieczeń w postaci drzwi do domu. Zostały siłą wyłamane i funkcjonariusze ABW weszli do środka – relacjonował Zaborowski. Jak dodał, on sam dotarł na miejsce po ok. trzech godzinach po rozpoczęciu czynności.