Lewica złożyła projekt ustawy antyflipperskiej. Chce wykorzystać PCC
Lewica złożyła w Sejmie projekt ustawy antyflipperskiej. W teorii proponowane przepisy miałyby zniechęcić flipperów do ich działalności poprzez obniżenie jej opłacalności. Założenia przedstawiciele ugrupowania zaprezentowali na konferencji prasowej z udziałem przedstawiciela tzw. ruchów miejskich.
Lewica chce wykorzystać PCC
Poseł Dorota Olko powiedziała, że ustawa ma na celu ograniczyć zjawisko flippingu i pomóc w przeciwdziałaniu tam, gdzie na mieszkaniach prowadzone są spekulacje i sztucznie zawyża się ich ceny. – Sięgamy tutaj po narzędzie, jakim jest podatek od czynności cywilnoprawnych. Dzisiaj stawka tego podatku wynosi dwa procent. My wprowadzamy tą ustawą, którą złożymy, dodatkowe stawki tam, gdzie transakcje na mieszkaniach mają właśnie charakter spekulacyjny – zapowiedziała parlamentarzystka.
Podatek (w teorii) na flipperów
– Jeżeli mieszkanie jest kupowane i odsprzedawane znowu w krótkim czasie, to wprowadzamy wyższe stawki tego podatku – powiedziała Olki. – Jeśli jest odsprzedawane w ciągu roku, to to będzie 10 proc., w ciągu dwóch lat sześć proc., w ciągu trzech lat cztery proc. – wskazała. – Czyli osoba, która kupi w ciągu pięciu lat więcej niż dwa mieszkania, będzie płaciła wyższe stawki podatku – wyraziła swoją prognozę.
Europoseł Robert Biedroń zaapelował do marszałka Szymona Hołowni o jak najszybsze procedowanie ustawy.