Czyż wprost o krytykach "19.30": Są głupkami
Po przejęciu TVP przez nową ekipę, 20 grudnia o godz. 19.30 na antenie TVP1 pojawił się Marek Czyż, który wygłosił krótki komunikat, zapowiadając zmiany w Telewizji Polskiej.
– Żaden polski obywatel, który finansuje działanie mediów publicznych, nie ma obowiązku wsłuchiwać się w propagandę, czyjąkolwiek. Każdy polski obywatel, który finansuje media publiczne, ma prawo żądać od nich rzetelnej, profesjonalnej i uczciwej informacji. Dlatego proponuję państwu uczciwą umowę. Od jutra "Wiadomości" będą prezentowały fotografie świata i dnia, a nie obraz, który malowano w tych studiach przez osiem lat ze starannie dobranymi barwami – powiedział dziennikarz. – Zamiast propagandowej zupy, chcemy państwu zaproponować czystą wodę. Nie dlatego, że jest szlachetna, ale dlatego, że nie niesie żadnych nachalnych smaków – dodał.
Marek Czyż został główną twarzą "19.30", to flagowy program informacyjny TVP, który po rewolucyjnych zmianach wprowadzonych przez ministra Sienkiewicza, zastąpił "Wiadomości".
Marek Czyż ostro o krytykach "19.30". Nazwał ich "głupkami"
Dziennikarz był gościem serwisu kultura.gazeta.pl, w którym m.in. ostro odpowiedział na argumenty krytyków "19.30", zarzucających programowi pokazywanie niemal wyłącznie treści działających na korzyść ekipy rządzącej. Niektórzy widzowie zauważają, że z postulowanej "czystej wody" w "19.30" niewiele wyszło. Co ciekawe, mimo kolejnych wpadek, zarzutów dot. braku obiektywizmu oraz spadków oglądalności redakcja została niedawno uhonorowana nagrodą Mariusza Waltera w kategorii Wydarzenie Roku w Mediach.
Marek Czyż nie przyjmuje krytyki, a osoby, które twierdzą, że "19.30" brakuje obiektywizmu nazywa... "głupkami".
– W tej czystej wodzie, którą zaproponowaliśmy, jest zawarty taki pomysł, żeby pokazać różnicę między tym co było, a tym co jest. Jeśli ktoś uważa, że Czyż obiecał czystą wodę i czystej wody nie ma i jest kłamcą, to nie chcę z nim rozmawiać, bo jest głupkiem. Jest głupkiem dlatego, że ktoś, kto nie dostrzega różnic między tymi cieczami, jest głupkiem po prostu, albo ma złą wolę i nie warto z nim podejmować żadnej dyskusji. Te dwa światy się różnią dramatycznie, bardzo wyraziście i bardzo stanowczo. Proponujemy na pewno inną jakość niż ta, która była. I w tym znaczeniu to JEST czysta woda i przy tym będę się upierać – stwierdził w rozmowie z kultura.gazeta.pl.