"Czy robię komuś krzywdę?". Burza po wywiadzie z Rybusem
Maciej Rybus w lipcu 2022 r. zakończył współpracę z klubem Lokomotiw Moskwa. Media spekulowały, że piłkarz skorzysta z okazji do wyjazdu z Rosji, podobnie jak wielu innych obcokrajowców, sprzeciwiających się rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Rybus zdecydował się jednak nie wyjeżdżać ze stolicy Rosji i związał się z innym klubem z Moskwy – Spartakiem. Piłkarz tłumaczył, że mieszka w Moskwie od kilku lat, ma tam rodzinę i nie chce wyjeżdżać z Rosji.
Od sezonu 2023/2024 Rybus reprezentuje barwy Rubina Kazań.
"Lubię życie w Rosji"
W rozmowie z TVP Sport Maciej Rybus postanowił wyjaśnić, dlaczego zdecydował się pozostać w Rosji. – Mam żonę, która jest Rosjanką, dwóch synów, nieruchomości, życie, które rozwijało się przez ponad dziesięć lat. Tak naprawdę to w Rosji zostałem prawdziwym mężczyzną, założyłem rodzinę, zarobiłem pieniądze i zabezpieczyłem naszą przyszłość. Tam też osiągnąłem największe sukcesy piłkarskie. Zostawienie tego wszystkiego z dnia na dzień nie było takie proste – powiedział piłkarz. – Czy robię komuś krzywdę? – pytał.
– Lubię życie w Rosji, w Moskwie. Szybko się tam zaaklimatyzowałem, poznałem język, ludzi, którzy są moimi przyjaciółmi. Rodzina czuje się tam komfortowo. Ale niestety wybuchła wojna… – mówił Rybus. Dopytywany, czy nigdy nie przeszło mu przez myśl, aby opuścić Rosję, piłkarz odpowiedział: – Raz. Gdy trwał rajd Prigożyna na Moskwę. – Wszyscy najedliśmy się strachu – podkreślił.
Rybus w ogniu krytyki
Wywiad z Maciejem Rybusem wywołał falę oburzenia w mediach społecznościowych. "Zazwyczaj gdy ktoś udziela wywiadu, zwłaszcza po dłuższej przerwie, ma zamiar się w pewien sposób wybielić, zyskać sympatię, zmienić opinie innych na swój temat. Maciej Rybus nie kierował się tak niskimi przesłankami. Uznał, że po prostu przypomni wszystkim, że jest durniem" – skomentował Krzysztof Stanowski.
"Rybus nie interesuje się, nie wie, nie wnika, omija tematy wojenne. W telewizorze ma tylko Netflixa. Ale raz się przestraszył: gdy Prigożyn jechał na Moskwę. Wtedy akurat się zainteresował. Spokojnie, Maciek. Prigożyn nie żyje, Putin trzyma się mocno. Możesz spać spokojnie" – dodał założyciel Kanału Zero.
"Maciej Rybus w TVP Sport mówi, że w Rosji stał się facetem, jest mu dobrze, nikomu krzywdy nie robi, gra w piłkę. O wojnie nie czyta, nie słucha, tematu unika, czyste papcie. Obrzydliwe. Polecam mu odpalić Strefę Interesów. W ogrodzie przy Auschwitz-Birkenau też była sielanka" – ocenił dziennikarz portalu Weszło.com Jan Mazurek.
"Maciej Rybus to piłkarz radziecki i tak się to powinno traktować. Mam nadzieję, że ten wywiad to jego ostatnia bytność w polskich mediach. Zapomnieć w kategorii polskiego zawodnika. Nie piszemy o jakimś Władimirze Duporowie z FK Muchosrańsk, to o Rybusie też nie musimy" – stwierdził Damian Smyk z serwisu goal.pl.
Z kolei dyrektor TVP Sport Jakub Kwiatkowski zachęcał do przeczytania wywiadu z Maciejem Rybusem. "Zawsze uważałem, że po wybuchu wojny Maciej Rybus znalazł się w trudnej sytuacji. Warto przeczytać jego rozmowę z Sebastianem Staszewskim, aby zrozumieć jego życiowe wybory" – napisał.