Radny PiS: Gdzie są krzyże z Kopca Powstania Warszawskiego?
DoRzeczy.pl: Kopiec Powstania Warszawskiego przeszedł niedawno gruntowną modernizację. Jednak część zmian jest kontrowersyjna. Zniknęły m.in. krzyże wzdłuż schodów. Jak Pan ocenia te zmiany?
Radosław Sosnowski: Przypomnę, że pomysł powstania Kopca to rok 1945 i odbudowa Warszawy. W latach 90., z inicjatywy środowisk weteranów Armii Krajowej, na szczycie Kopca pojawił się wielki znak Polski Walczącej. Niestety, dopiero w 2004 r. miała miejsce modernizacja kopca, wybudowanie drogi na szczyt i stworzenie na szczycie placu, na którym mogły odbywać się duże uroczystości. Inicjatorem tej modernizacji był ś.p. prezydent Lech Kaczyński. Pamiętam to doskonale, bo wtedy byłem radnym. Od tamtej pory Kopiec stanowił bardzo ważne miejsce związane z uroczystościami związanymi z Powstaniem Warszawski, zarówno w trakcie obchodów rocznicowych, jak i zakończenia Powstania. To właśnie w 2004 r. na kopcu pojawiły się krzyże, które zostały tam ustawione przez mokotowskich harcerzy. Krzyże wcześniej stały na naszej dzielnicy w miejscach, gdzie toczyły się walki powstańcze. Na koniec uroczystości harcerze przenieśli je na Kopiec. W ten sposób Kopiec był ważny jednakowo pod względem materialnym, jako miejsce spotkań, ale również duchowym, bo na szczyt szło się wśród powstańczych krzyży. Te krzyże niestety zniknęły w trakcie kolejnej modernizacji za kadencji prezydenta Trzaskowskiego. Gdzie są? Prawdopodobnie w jakimś magazynie miasta. Czy tak powinno być? Na pewno nie. Kopiec to nie jest plastikowy Disneyland, ma też wartość duchową. Poza gruzami Warszawy były wywiezione tam również szczątki powstańców. Ludzi, którzy zginęli w trakcie spotkania. To miejsce ma także wymiar duchowy. Ktoś, kto usunął krzyże, chce usunąć element duchowy z Kopca.
Na Kopcu nie ma też wzmianki, że istotna modernizacja została wykonana za kadencji Lecha Kaczyńskiego…
To dzięki Lechowi Kaczyńskiemu była możliwa modernizacja kopca w 2004 r. Na Kopcu nie znajdziemy żadnej wzmianki o prezydencie Lechu Kaczyńskim. Nie mam nic przeciwko temu, żeby pojawił się wpis, że drugą modernizację przeprowadzono za kadencji Rafała Trzaskowskiego. Jednak to, co się dzieje, to gumkowanie pamięci postaci Lecha Kaczyńskiego.
Kontrowersje budzi również tablica znajdująca się na kopcu. Dlaczego?
Jedna z tablic na kopcu głosi, że jest to Kopiec poświęcony żołnierzom Armii Krajowej. Żołnierzom, którzy walczyli i zginęli w latach 1939-1944. Jak doskonale się orientujemy, żołnierze AK byli ścigani i prześladowani także po 1944 r. Tu można przypomnieć postacie gen. „Nila” i por. „Anody”. Obaj byli zamordowani znacznie po 1945 r. przez Urząd Bezpieczeństwa. Obaj zostali zamordowani zresztą w Warszawie. Nie rozumiem, czemu ta tablica tak wygląda. To element tworzenia historii na nowo, jakbyśmy byli znowu zaczepieni w latach 90. Nie można mówić o katowniach UB, bo ktoś może się na nas obrazić.