Ziemkiewicz: W tych wyborach wszyscy przegrali. Lisicki: Mówią, że wygrali
Państwowa Komisja Wyborcza podała w poniedziałek wieczorem ostateczne i pełne wyniki wyborów samorządowych.
Zgodnie z nimi, w wyborach do sejmików wojewódzkich zwyciężyło Prawo i Sprawiedliwość. Partia Jarosława Kaczyńskiego zwiększyła swoją przewagę w porównaniu do badania exit poll i zakończyła wybory z wynikiem 34,27 proc. (exit poll dawał PiS 33,7 proc.). Druga Koalicja Obywatelska zdobyła 30,59 proc. (exit poll – 31,9 proc.).
Na Trzecią Drogę głosowało 14,25 proc. (exit poll – 13,5 proc.), Konfederacja 7,23 proc. (7,5 proc.), a Lewica – 6,32 proc. (6,8 proc.).
Prawo i Sprawiedliwość wygrało w siedmiu, a Koalicja Obywatelska – w dziewięciu województwach.
Wybory samorządowe. Lisicki i Ziemkiewicz komentują
W najnowszym odcinku programu "Polska Do Rzeczy" Paweł Lisicki i Rafał Ziemkiewicz skomentowali wyniki wyborów samorządowych. – Musimy zająć się wyborami samorządowymi. Z jednej strony wszyscy twierdzą, że wygrali i są zadowoleni, ale są i tacy, którzy twierdzą, że wszyscy przegrali – zaczął red. naczelny "Do Rzeczy". – Ja tak uważam. Wszyscy robią dobrą minę i mówią, że wygrali, ale mam nadzieję, że nikt z nich tak nie uważa, bo to by o nich źle świadczyło – przyznał Rafał Ziemkiewicz.
– W sensie arytmetycznym wygranym jest PiS, który dostał najwięcej głosów. Rzeczywiście, jeszcze kilka takich zwycięstw i PiS nie będzie – wskazywał Paweł Lisicki. – Komentujący mówią, że PiS wygrał, ale stracił władzę. W sensie arytmetycznym oczywiście tak, ale traci kilka sejmików. Sejmiki są ważne, bo tam się dzieli pieniądze i to umożliwia działanie partii, ale uważam, że klęska PiS polega na klęsce strategii, którą PiS stosował przez ostatnie miesiące – ocenił Rafał Ziemkiewicz.
– Ujmuję to tak, że PiS stracił władzę, ponieważ przed wyborami parlamentarnymi zmobilizowali się prawie 1,5 mln wyborców, których miało nie być, a którzy zagłosowali w większości na Trzecią Drogę, więc jeżeli frekwencja w tych wyborach jest niższa, to znaczy, że ta mobilizacja na rzecz PO się nie powtórzyła. Trzy miesiące rządów PO wystarczyły, by zdemobilizować wyborców, ale jeżeli sondaże tak spadły, a PiS liczył na mobilizację swoich wyborców. Jakby elektorat PiS był zmobilizowany, to PiS powinien mieć połowę sejmików i więcej głosów, a tak nie jest. Strategia utwardzenia elektoratu padła, bo co jeszcze może się stać? – powiedział Rafał Ziemkiewicz.
– To ja przedstawię kontrnarrację. PiS odniósł zwycięstwo, bo przed wyborami spodziewano się, że straci praktycznie wszystkie sejmiki z wyjątkiem podkarpackiego, poparcie spadnie poniżej 30 proc., bo nie ma TVP, Spółek Skarbu Państwa i spodziewano się armagedonu. Z tej perspektywy patrząc, można uznać za swego rodzaju sukces, bo PiS jest na pierwszym miejscu – oponował Paweł Lisicki.
Zwiastun 284. odc. programu "Polska Do Rzeczy". Całość dostępna dla Subskrybentów.