"Niestety, ale mamy demokrację w partii". Zaskakujące słowa Żukowskiej
Państwowa Komisja Wyborcza podała ostateczne wyniki wyborów samorządowych.
W wyborach do sejmików wojewódzkich zwyciężyło Prawo i Sprawiedliwość. Partia Jarosława Kaczyńskiego uzyskała 34,27 proc. poparcia. Druga Koalicja Obywatelska zdobyła 30,59 proc. Na Trzecią Drogę zagłosowało 14,25 proc. wyborców. Komitet Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy otrzymał 7,23 proc. głosów, a Lewica – 6,32 proc.
PiS wygrało w siedmiu województwach, a KO – w dziewięciu.
Żukowska: Biję się w piersi
– Nie jest to dobry wynik, nie ma co ściemniać, absolutnie. Liczyłam na więcej, na 8 proc. Natomiast mówiąc szczerze, w porównaniu do wyniku sprzed pięciu lat, z wyborów samorządowych, to wynik porównywalny. Ale nie jest to usprawiedliwienie, tylko porównanie – oceniła Anna Maria Żukowska. Przewodnicząca klubu parlamentarnego Lewicy była we wtorek gościem audycji "Sygnały dnia" na antenie radiowej "Jedynki".
– Te wybory są dla wyborczyń i wyborców dosyć skomplikowane, bardziej skomplikowane niż wybory do parlamentu, wybory prezydenckie, czy do europarlamentu, które będziemy mieli za chwilę – zauważyła Żukowska. – One są wielopoziomowe, jest wiele list, dostają państwo pięć kart często, tak było w Warszawie – dodała.
– Niestety, ale mamy demokrację w partii, więc różne struktury decydują samodzielnie o tym, jak będą startowały – stwierdziła Anna Maria Żukowska. Jak zaznaczyła, kandydaci startowali z różnych list, nie tylko lewicowych, co osłabiło wynik Lewicy.
– Uważam, że rzutujące na wynik nie tylko mojego ugrupowania (...) jest to, że uchwalamy za mało ustaw jako koalicja rządząca. Biję się w piersi w imieniu tej koalicji, powinniśmy pracować więcej – przyznała polityk Lewicy.
"Na pewno będą emocje"
Na czwartek zaplanowane są pierwsze czytania czterech poselskich projektów ustaw związanych z przerywaniem ciąży. Dwa z nich zostały przygotowane przez Lewicę, jeden przez KO, a jeden przez Trzecią Drogę. Pierwszy z nich – autorstwa Lewicy – zakłada legalizację aborcji do 12. tygodnia ciąży. Taka propozycja znajduje się również w projekcie Koalicji Obywatelskiej. Projekt ten zezwala też w wyjątkowych przypadkach na aborcję w późniejszym terminie oraz zakłada zmuszenie placówek medycznych do wykonywania aborcji, jeśli podmiot jest związany umową z NFZ.
– Na pewno będą emocje, bo trudno by tych emocji i żalu nie było. To faktycznie mają być wystąpienia klubowe, 20-minutowe, pogłębione – powiedziała poseł Anna Maria Żukowska pytana o czwartkową debatę w Sejmie na temat aborcji.