Stosunek Polaków do aborcji. Socjolog wskazuje na powszechną dezinformację
Konferencja dotyczyła problematyki praw do ochrony ludzkiego życia, zdrowia i macierzyństwa, rodziny oraz działania zgodnie z sumieniem w kontekście zbliżającej się debaty w Sejmie nt. projektów poselskich zmierzających do zmiany ustawy o planowaniu rodziny w kierunku liberalizacji aborcji na żądanie.
Antoni Szymański, omawiając socjologiczną perspektywę w aktualnej dyskusji o aborcji zwrócił uwagę na panującą powszechnie dezinformację.
– Jesteśmy w większości w sposób nieprawidłowy informowani o tym, jaki jest stosunek Polaków do aborcji i kiedy wyrażają na nią zgodę, a kiedy nie – powiedział.
Przywołując komunikaty z badań Stosunku Polaków do aborcji Centrum Badania Opinii Społecznej z kwietnia 2023 r. oraz marca 2024 r. zauważył, że wykazują one sytuację odmienną niż obecna w mediach i dyskusjach narracja, jakoby większość Polek i Polaków oczekiwała aborcji na żądanie, co miałby sugerować również m. in. wynik ostatnich wyników parlamentarnych. – Nie jest prawdą, że większość Polaków akceptuje aborcję na żądanie – podkreślił.
Polacy o aborcji
Przytaczając dane z marca 2024 r. o tym, kiedy Polacy uważają, że aborcja jest dopuszczalna, wskazał: w 92 proc. gdy zagrożone jest życie matki; gdy ciąża jest wynikiem kazirodztwa w 87 proc.; gdy wiadomo, że dziecko urodzi się upośledzone – w 68 proc.
– Sytuacje, które wymieniam, nie są aborcją na żądanie, oczekiwaną przez złożone cztery projekty ustaw, gdzie mowa jest o aborcji bez podania jakiegokolwiek powodu – stwierdził Szymański, dodając, że aborcja w przypadku ciężkiej sytuacji materialnej, trudnej sytuacji osobistej kobiety czy niechęci do wychowywania dziecka, akceptowana jest przez 29 proc. badanych.
– Zdecydowana mniejszość badanych opowiada się za aborcją na żądanie – podkreślił, wskazując, że 65 proc. Polaków aborcję w okolicznościach takich jak trudna sytuacja osobista kobiety uważa za niedopuszczalną.
– Mam przekonanie wynikające z różnych badań, że jest powszechna akceptacja, by w trudnych sytuacjach państwo i organizacje społeczne, Kościół, pomagały kobietom i wspierały je – powiedział badacz, omawiając zbudowany od 1993 r. system wsparcia kobiet w ciąży. Wskazał, że w czterech projektach ustaw nie przewiduje się rozbudowy czy dofinansowania tego systemu, nie ma nowych propozycji w tej kwestii, brakuje rozwiązań prawnych i pomocowych.
Zaapelował o uszanowanie budowanego od 1993 r. dorobku w ochronie życia poczętego i zdrowia matek oraz współpracę w zakresie udzielania jak najlepszej pomocy kobietom i rodzinom w kryzysowych sytuacjach. – Róbmy to, co nas łączy, a nie dzieli – stwierdził.
Antoni Szymański zauważył również, że projekt PO przewiduje wyeliminowanie z aktualnej podstawy programowej edukacji seksualnej kwestie związane z wartością rodziny i rozwojem życia w fazie prenatalnej, co ocenia jako sprzeczne z nauką.