W razie ataku, Polska pomoże Litwie. Jasna deklaracja prezydenta
Prezydent Andrzej Duda uczestniczył w Wilnie w szczycie inicjatywy Trójmorza. Bezpieczeństwo regionu, w tym prezydencka inicjatywa podwyższenia wydatków na obronność, zacieśnianie współpracy transportowej między państwami Trójmorza oraz rozwój relacji transatlantyckich – to tematy rozmów podczas 9. Szczytu Inicjatywy Trójmorza.
Przy okazji pobytu w stolicy Litwy, prezydent Polski udzielił wywiadu tamtejszym mediom. Polityka zapytano, czy gdyby Litwa została zaatakowana, Polska przyszłaby jej na pomoc. – Trudno mi sobie wyobrazić sytuację, w której zaatakowana Litwa nie otrzymałaby pomocy od NATO, w tym od Polski. Mówię tu o pomocy wojskowej, wsparciu wojskowym – powiedział Andrzej Duda w wywiadzie dla telewizji LRT.
– Krótko mówiąc, polska armia przyjdzie bronić Litwy. Innej sytuacji sobie nie wyobrażam – stwierdził prezydent. Jak wskazał, złamanie zasady obrony zbiorowej wynikającej z art. 5 traktatu NATO byłoby "katastrofą i faktycznie oznaczałoby upadek Sojuszu".
Jednocześnie prezydent Duda zaznaczył, że rządy Polski i Litwy muszą rozwiązać kwestie dotyczące zagrażających sytuacji niemilitarnych, w których nie przewiduje się odwołania do art. 5. – Te kwestie muszą być rozstrzygane dwustronnie między naszymi krajami, między naszymi rządami, bo możliwe jest zawarcie porozumienia o wzajemnej pomocy – wskazał przywódca. Dodał, że chodzi o sytuacje "na poziomie zagrożenia", a nie "na poziomie militarnym".
Prezydent Duda: Musimy działać razem
Podczas sesji otwierającej Szczyt, prezydent zauważył, że rosyjska inwazja na Ukrainę motywuje państwa regionu do pogłębienia współpracy w ramach Inicjatywy Trójmorza. – Neoimperialny reżim na Kremlu jasno zadeklarował wolę odbudowy rosyjskiej strefy wpływów w Europie Środkowej, wolę osłabiania, zastraszania i podporządkowywania sobie państw naszego regionu. Aby się temu przeciwstawić, musimy działać razem – mówił.