Sikorski sugeruje częściowe zniesienie zasady jednomyślności w UE
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski opowiada się za przyjęciem przez Unię Europejską głosowania większością kwalifikowaną przy podejmowaniu decyzji w niektórych kwestiach polityki zagranicznej. Swoje zdanie na ten temat wyraził w rozmowie z greckim portalem ekathimerini.com.
Sikorski zaskakuje ws. UE
Sikorski, który uczestniczy w IX Forum Ekonomicznym Delphi, które rozpoczęło się w czwartek i potrwa do 13 kwietnia, twierdzi, że polskie społeczeństwo z pewnością poparłoby zniesienie zasady jednomyślności w UE w pewnych kwestiach np. nałożenia sankcji. Dodał, że na razie nie ma na ten temat dyskusji w rządzie.
– Nie odbyliśmy jeszcze na ten temat odpowiedniej dyskusji wewnętrznej, ani w mojej partii, ani w naszym rządzie, ale myślę, że polskie społeczeństwo poprze rezygnację z jednomyślności w niektórych obszarach, na przykład w sprawie sankcji. Zajmowaliśmy się już sytuacjami, w których wyraźnie należało nałożyć sankcje, ale jeden kraj z egoistycznych powodów albo je opóźnił, albo zablokował – powiedział.
Szef polskiego MSZ dodał, że "im większa Unia, tym trudniej osiągnąć jednomyślność". Przywołał także przykład I RP, gdzie obowiązywała zasada jednomyślności, co "w XVIII wieku bardzo nam zaszkodziło".
– Powinniśmy zachować jednomyślność w niektórych obszarach, np. w sprawie rozszerzenia, czy w kwestiach tożsamości narodowej. Ale osobiście jestem otwarty na dyskusję na temat sprawiedliwego podziału władzy, który uczyniłby także UE bardziej funkcjonalną. (...) Szczerze mówiąc, całkiem podoba mi się pomysł Parlamentu Europejskiego zakładający [podejmowanie decyzji – przyp. red.] większością czterech piątych państw członkowskich – stwierdził i zastrzegł, że większość kwalifikowana "może przybierać różne formy".