Kułeba proponuje użycie rakiet Patriot rozmieszczonych w Polsce do obrony Ukrainy
Jak informują ukraińskie media, minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba bada możliwość wykorzystania stacjonujących w Polsce systemów rakietowych Patriot do ochrony zachodniej granicy Ukrainy.
– Rozważamy różne opcje. W praktyce mogłoby to również służyć ochronie państw członkowskich NATO przed rosyjskimi rakietami i dronami wkraczającymi na ich terytoria – stwierdził Kułeba w wywiadzie dla TSN.
Podkreślił, że Ukraina proponuje swoim sojusznikom kilka sposobów wzmocnienia jej zdolności w zakresie obrony powietrznej. Podczas poufnych rozmów Kułeba namawia swoich odpowiedników do elastyczności. – Za zamkniętymi drzwiami mówię wszystkim naszym partnerom: drodzy przyjaciele, wszystko jest możliwe – oświadczył.
– Jeśli chcecie przekazać (Patrioty – red.) w dzierżawę, wydzierżawcie je. Jeśli chcecie, żeby chroniły waszą granicę, niech chronią, ale dajcie to (wyrzutnie – red.) nam – argumentował minister.
Poinformował również, że Ukraina prowadzi obecnie negocjacje ze swoimi sojusznikami w sprawie dostaw dwóch baterii Patriot i jednej baterii Samp-T, francusko-włoskiego systemu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej.
Polska nie dostarczy Ukrainie systemów Patriot. "Nie mamy czego przekazać"
Prezydent Andrzej Duda powiedział po szczycie Inicjatywy Trójmorza w zeszłym tygodniu, że Polska nie posiada systemów obrony powietrznej Patriot, które mogłaby przekazać Ukrainie.
– Polska w tej chwili nie dysponuje systemem obrony przeciwrakietowej Patriot. My dopiero budowę tego systemu rozpoczynamy w Polsce. Ten system absolutnie w Polsce nie jest jeszcze gotowy. My tak naprawdę dzisiaj, jako Polska, nie mamy po prostu czego przekazać, nawet gdybyśmy chcieli – podkreślił prezydent.
Wyjaśnił, że systemy Patriot są w Polsce, ale zostały rozmieszczone przez armie amerykańską i brytyjską, i "nie są one w polskiej gestii".
Kułeba: Dajcie nam te cholerne Patrioty
– Dajcie nam te cholerne Patrioty – zaapelował Kułeba w wywiadzie dla Politico opublikowanym pod koniec marca. Jak dodał, gdyby Ukraina miała wystarczającą liczbę systemów obrony powietrznej, byłaby w stanie chronić życie swoich obywateli i gospodarkę.
Według doniesień medialnych z początku marca wojska rosyjskie, prawdopodobnie przy użyciu rakiet Iskander, zniszczyły na Ukrainie dwa systemy obrony powietrznej Patriot.
Jak podał "Forbes", niedaleko Pokrowska w obwodzie donieckim Rosjanie wykryli ukraiński konwój, w którym prawdopodobnie znajdowały się co najmniej dwie wyrzutnie systemu Patriot zamontowane na ciężarówkach.
W publikacji zwrócono uwagę, że zakup nowych baterii będzie kosztować miliony dolarów, które nie są uwzględnione w budżecie Kijowa. "Wymiana zniszczonych systemów Patriot może zająć lata" – ocenił "Forbes". Wojsko ukraińskie nie skomentowało tych doniesień.