Płk Lewandowski: Sukcesy Rosji na wojnie nie są oszałamiające
Wojskowy skomentował zaakceptowanie długo blokowanej decyzji Izby Reprezentantów USA o przekazaniu pakietu pomocowego dla Ukrainy. – Nie jest za późno, ale jest to taki moment krytyczny, w którym te pieniądze pozwolą ustabilizować Ukrainie obronę, ale z całą pewności nie zmienić w sposób istotny obrazu pola walki – powiedział gość Polsat News.
Zdaniem Lewandowskiego armia rosyjska od pół roku "nie prowadzi ofensywy a działania ofensywne". – Sukcesy nie są oszałamiające. Zdobycie pojedynczych miejscowości kosztem tysięcy żołnierzy czy setek pojazdów opancerzonych, to nie jest wielki sukces Rosji – ocenia.
Ukraina ma problem z poborem
Jednocześnie wskazuje na problemy, z jakimi boryka się Kijów. – Problem polega na tym, że ataki są prowadzone na dość szerokim froncie, w wielu punktach. Brygady ukraińskie ponoszą straty osobowe i sprzętowe i mają znacznie większe problemy z ich uzupełnianiem niż armia rosyjska – dodał.
– Rekruci, którzy trafiają do armii ukraińskiej są starsi wiekiem, obarczeni chorobami, którzy nie kompensują strat szczególnie wśród weteranów. Armia bohatersko walczy, dalej jest dużo doświadczonych ludzi ale zdolność słabnie (...) Ukraiński system jest porażająco niewydolny – podkreślił.
Płk Lewandowski dodał, że w tym samym czasie Rosjanie powołują miesięcznie między 25 a 35 tys. żołnierzy do szkolenia.
Ekspert zwrócił uwagę na złą organizację ukraińskiej armii. – Władzę przejmowały kliki dowódców, którzy nie do końca realizowali plany dowództwa generalnego. Pojawiły się informacje o złym traktowaniu żołnierzy w niektórych brygadach. Nieoptymalnie wykorzystywano brygady, tysiące żołnierzy były oddelegowane na tyły do działań logistycznych, sztabowych – wyliczał płk Lewandowski.
Czy Lewandowski widzi jakiś scenariusz zakończenia wojny w Ukrainie. – Pieniądze nie walczą. One są kluczowe do prowadzenia wojny, ale nie walczą. Nie jestem w stanie powiedzieć, jaki będzie scenariusz. Obecnie to będzie zależało od tego, jak sprawnie Ukraina, a tak naprawdę Stany Zjednoczone będą w stanie zamienić pieniądze na bardzo konkretną pomoc, adekwatną dla potrzeb – powiedział.