Zażarta walka w Krakowie. Tu nic nie jest jeszcze pewne

Dodano:
Kandydat na prezydenta miasta Krakowa Aleksander Miszalski Źródło: PAP / Łukasz Gągulski
Drugą turę wyborów prezydenckich w Krakowie wygrał kandydat Koalicji Obywatelskiej Aleksander Miszalski – wynika z badania exit poll. Różnica między kandydatami jest jednak niewielka, co oznacza że jeszcze wszystko może się zmienić.

W niedzielę odbyła się druga tura wyborów samorządowych. Dogrywka miała miejsce między innymi w Krakowie, gdzie mieszkańcy miasta wybierali następcę rządzącego nieprzerwanie od 2002 roku Jacka Majchrowskiego.

Wybory samorządowe: Aleksander Miszalski wygrywa bitwę o Kraków

W drugiej turze o urząd prezydenta Krakowa ubiegali się Aleksander Miszalski (Koalicja Obywatelska) i Łukasz Gibała (komitet Łukasza Gibały Kraków dla Mieszkańców).

Według sondażu Ipsos dla Polsatu, TVN i TVP, opublikowanego chwilę po zamknięciu lokali wyborczych, mieszkańcy miasta zdecydowali, że starcie to wygrał Arkadiusz Miszalski, uzyskując 51,1 proc. głosów. Na jego rywala Łukasza Gibałę zagłosowało 48,9 proc. wyborców.

Badanie wykazuje ponadto, że Gibała zdobył rekordowe poparcie wśród najmłodszych wyborców (aż 70procent głosów w elektoracie 18-29 lat), z kolei kandydata KO największym poparciem obdarzyli wyborcy najstarsi, tj. w grupie 60 plus, gdzie uzyskał 62,3 proc. oraz w wieku 40-49 lat, w której poparło go 58,3 proc.

PiS wobec wyborów w Krakowie. Wassermann zaskoczyła

Przypomnijmy, że szef krakowskich struktur PiS Michał Drewnicki apelował, aby w żadnym wypadku wyborcy tego ugrupowania nie głosowali na kandydata Koalicji Obywatelskiej. "W skrócie – nie możemy dopuścić, by partia Tuska przejęła Kraków – hejt, nienawiść, SokZBuraka, tego nie chcemy w naszym mieście. Dlatego idźmy na wybory w niedzielę i z pewnością nie głosujmy na Miszalskiego" – napisał w mediach społecznościowych.

Dużym zaskoczeniem było więc oświadczenie w sprawie wyborów w Krakowie wydane przez posłankę PiS Małgorzata Wassermann, na kilka godzin przed rozpoczęciem ciszy wyborczej. Polityk sprzeciwiając się stanowisku partii poinformowała, że nie jest w stanie oddać głosu na Łukasza Gibałę.

To istotne o tyle, że w znacznej mierze to w rękach wyborców Prawa i Sprawiedliwości była przyszłość Krakowa. Kandydat tej partii, Łukasz Kmita, uzyskał bowiem w pierwszej turze blisko 60 tysięcy głosów. I to właśnie o ten elektorat najbardziej zabiegali w ostatnich dwóch tygodniach kandydaci.

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...