Legitymowanie za zakupy gotówką. Bruksela forsuje płatności bezgotówkowe

Dodano:
Bankomat, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay / jarmoluk
PE ma głosować nad propozycją ograniczającą używanie gotówki. W niektórych przypadkach posługujący się tradycyjnym pieniądzem mają być legitymowani.

O sprawie informuje w środę "Dziennik Gazeta Prawna". Zmiany w płatnościach dotyczyć będą transakcji na linii konsument-przedsiębiorca oraz między firmami, ale nie tych konsument-konsument.

Płatności gotówkowe mają być dopuszczalne tylko do kwoty 10 tys. euro. Wszystkie pozostałe będą musiały być wykonywane za pośrednictwem banków. To propozycja Komisji Europejskiej, mająca stanowić kompromis między ograniczeniem do 7 tys. euro, czego chciał PE, a Radą EU, która wolałaby, żeby transakcji gotówkowych nie limitować". Biorąc po uwagę obecny kurs walut, kwota ta to ok. 43 tys. zł.

Co istotne, unijne rozporządzenie wprowadzi obowiązek legitymowania osób płacących gotówką powyżej 3 tys. euro za wybrane zakupy. Taki obowiązek będzie należał do przedsiębiorców sprzedających biżuterię, kamienie szlachetne, samochody, samoloty, jachty i dzieła sztuki.

Rząd jest "za", NBP mówi "nie"

Pomysł Brukseli popiera polski rząd, dostrzegając w nim szansę na skuteczniejsze zapobieganie praniu brudnych pieniędzy. Przeciwnikiem ograniczenia gotówki jest za to Narodowy Bank Polski. W stanowisku NBP przesłanym "DGP" czytamy: "NBP przesłał dziennikowi swoje stanowisko w tej sprawie. Zagwarantowanie każdej osobie możliwości podejmowania decyzji co do formy płatności, z której chce skorzystać, jest zdaniem Narodowego Banku Polskiego działaniem na rzecz przeciwdziałania wykluczeniu społecznemu, w szczególności tych osób, które nie posiadają lub mają ograniczony dostęp do elektronicznych form płatności i ciągle deklarujących wysokie przywiązanie do gotówkowych form płatności".

Przepisy są krytykowane także przez organizację przedsiębiorców. – Uważamy, że przyjęcie limitu dla transakcji gotówkowych jest zbyt daleko idącą ingerencją w swobody obywatelskie oraz prywatność obywateli – mówi Jakub Bińkowski, dyrektor departamentu prawa i legislacji Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...