Semka: Uznanie "godki" za osobny język regionalny to tylko początek
Sejm uchwalił ustawę uznającą gwarę śląską, tzw. godkę, za język regionalny. Za przyjęciem zmiany ustawy głosowało 236 posłów, przeciw było 186, a 5 się wstrzymało. Za projektem opowiedziała się koalicja rządząca i dwóch posłów PiS. Wniosek Konfederacji o odrzucenie projektu nie zyskał poparcia sejmowej większości.
"Uznanie godki za osobny język regionalny to tylko początek długiego, ruchomego horyzontu dalszych żądań ugrupowań uważających Ślązaków za osobny naród. Po ewentualnym uznaniu godki za język regionalny i dobrowolnych zajęć z niego – już słychać zapowiedzi, że będzie to wstęp do uznania Ślązaków za mniejszość etniczną. W dalszym planie zapowiadane jest wprowadzenie do szkół w województwie śląskim tzw. wiedzy o regionie jako przedmiotu obowiązkowego. Na obsadzenie setek etatów nauki języka, a potem wiedzy regionalnej ochotę mają organizacje regionalistów, które w zdecydowanej większości prezentują wizje historii, w której Polskę i Śląsk historycznie niewiele łączy" – wskazuje publicysta "Do Rzeczy" Piotr Semka w tekście opublikowanym na portalu opoka.org.
To nie jest osobny język
Semka zauważa, że większość najwybitniejszych lingwistów – np. Jan Miodek – jest zdania, że godka śląska jest gwarą, a nie osobnym językiem. "W czasie prac nad projektem politycy koalicji odrzucali opinie badaczy spoza kręgu zwolenników organizacji ślązakowskich, promujących osobny naród śląski. Politycy Platformy czy Trzeciej Drogi w ogóle odrzucali dyskusję naukową podkreślając, że uznanie języka śląskiego to kwestia woli politycznej" – wytyka publicysta.
Piotr Semka przekonuje, że aktywiście ruchów śląskich mają znikome poparcie społeczne, a "jednak temu znikomemu lobby i ich postulatom ulegają trzy wielkie ugrupowania obecnej koalicji. I jadą na rydwanie Tuska, Hołowni i Lewicy, aby przeforsowywać swoje postulaty".