Kaczyński ogłosił to na zamkniętym spotkaniu. Podał dwa nazwiska
Wybory do Parlamentu Europejskiego, w których Polacy wybiorą 53 swoich reprezentantów w tej instytucji odbędą się 9 czerwca. Komitety wyborcze zostały już zaledwie 3 dni na zgłaszanie list kandydatów do Państwowej Komisji Wyborczej. Jak donosi "Wprost", proces ich układania przez Prawo i Sprawiedliwość był burzliwy. Według dziennikarek tego tytułu, Elizy Olczyk i Joanny Miziołek, wywołał on konflikty w partii Jarosława Kaczyńskiego. Jednym z powodów dużego niezadowolenia ma być umieszczenie na listach byłego prezesa Orlenu Daniela Obajtka.
– Ma dużo pieniędzy na kampanię, zatem przebije innych kandydatów – żali się jeden z polityków PiS.
Wybory prezydenckie 2025. "Kaczyński chce wykreować nowego Dudę"
Okazuje się jednak, że mimo oficjalnych przekazów, zarówno Prawa i Sprawiedliwości, jak i Platformy Obywatelskiej, iż wybory do Europarlamentu są niezwykle ważne, to obie te formacje zdecydowanie większą uwagę mają przykładać to wyborów prezydenckich, które odbędą się w przyszłym roku. To ma być dla nich najważniejsze starcie. Temat ten miał być nawet przedmiotem rozmowy najważniejszych polityków PiS.
– Jarosław Kaczyński na zamkniętym spotkaniu powiedział, że chce wykreować nowego Andrzeja Dudę. Dlatego zlecił badania popularności między innymi Kacpra Płażyńskiego, posła z Gdańska lub Jarosława Margielskiego, prezydenta Otwocka – relacjonuje informator "Wprost".
Kacper Płażyński nielubiany w PiS? "Gra na siebie"
Jak jednak czytamy, "w samej partii można usłyszeć, że Kacper Płażyński nie jest lubiany, szczególnie w swoim regionie, gdzie nie pracował na dobry wynik kandydatów w wyborach samorządowych.
Polityk PiS, z którym rozmawiały dziennikarki, stwierdził wprost: Kacper gra na siebie.
– Tak samo jak jego żona, która trzy lata temu odeszła z PiS, a w wyborach parlamentarnych była kandydatką naszej partii do Senatu – dodaje.