Nowa minister kultury. Gliński: Współodpowiedzialna za wygłupy i dewastacje
Z gabinetem Donalda Tuska pożegnali się w piątek minister rozwoju i technologii Krzysztof Hetman, minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz, minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński oraz minister aktywów państwowych Borys Budka. Konieczność zmian w rządzie ma związek z wyborami do Parlamentu Europejskiego, które odbędą się 9 czerwca. Ministrowie, którzy stracili funkcje w rządzie powalczą w nich o mandat.
Prezydent zmian w składzie Rady Ministrów dokona w poniedziałek.
Gliński: Ciekawe, czy będzie kłamała
Sienkiewicza zastąpi Hanna Wróblewska. Dla wielu wybór ten jest sporym zaskoczeniem, ponieważ nieoficjalnie spekulowano, że nowym szefem MKiDN mogą zostać Paweł Kowal lub Małgorzata Kidawa-Błońska. Urodzona w 1968 r. Wróblewska jest historykiem sztuki – studiowała historię sztuki na Uniwersytecie Warszawskim. W latach 2010-2021 była dyrektorką Zachęty, a w latach 2011-2021 pełniła rolę komisarza Pawilonu Polskiego na Biennale w Wenecji.
Co o nowej minister sądzi Piotr Gliński, który sprawował też urząd w okresie rządów Zjednoczonej Prawicy? Okazuje się, że Wróblewska współpracowała z resortem kultury za czasów Glińskiego. "Ministrem kultury ma zostać Hanna Wróblewska, politycznie bez znaczenia (tak jak Tusk lubi, więc kultura znów będzie na końcu), lewicowa menadżer kultury, zachowała się małostkowo wobec dyr. Janowskiego z Zachęty i wobec I. Czwartosa, autora zwycięskiej pracy na Biennale w Wenecji. Jako dyrektor departamentu jest współodpowiedzialna za wygłupy i dewastacje Sienkiewicza. Ale przez 8 poprzednich lat współpracowała z MKiDN… Ciekawe, czy też będzie kłamała np. o 'wielomilionowych nieprawidłowościach w zarządzaniu instytucjami kultury w latach 2015-23'. Ma wybór" – zauważa polityk PiS.