Niebinarny reprezentant Szwajcarii zwycięzcą Eurowizji. Używa zaimków "oni/ich"

Dodano:
Eurowizja 2024. Nemo, reprezentant Szwajcarii Źródło: PAP/EPA / Jessica Gow
25-letni reprezentant Szwajcarii zwyciężył tegoroczny konkurs Eurowizji. Nemo określa się jako osoba niebinarna.

Tegoroczna Eurowizja upłynęła pod znakiem skandalu politycznego związanego z występem Izraela. Według wielu, kraj ten powinien zostać wykluczony z konkursu ze względu na działania zbrojne w Strefie Gazy. Podczas występów reprezentantki Izraela, Eden Golan, w eurowizyjnej hali wznoszono okrzyki i gwizdano. Wokalistce organizatorzy przydzielili nawet specjalną ochronę, która nie odstępowała jej na krok podczas pobytu w szwedzkim Malmo.

Wielki finał odbył się w sobotę. Zwycięzcą Eurowizji okazał się reprezentant Szwajcarii. Nemo, czyli Nemo Mettler, karierę rozpoczął w wieku 15 lat. Ma na swoim koncie udział w szwajcarskich edycjach programów "Mam talent!" i "Mask Singer". Przez pewien czas występował pod pseudonimem Not Nemo. Obecnie mieszka w Berlinie.

Od początku, poza muzyką, Nemo budził zainteresowanie tym, że określa się jako osoba niebinarna (czyli taka, która nie utożsamia się ani z płcią żeńską ani męską). Muzyk stosuje zaimki oni/ich. Przez cały konkurs, gdzie tylko mógł, prezentował flagę w barwach żołto-biało-fioletowych, która jest symbolem niebinarnych.

Zwycięska piosenka "The Code" opowiada o życiu jako osoba niebinarna. Wokalista śpiewa o tym, że coming out dał mu poczucie wolności do złamania "kodu" społeczeństwa, jak być sobą.

Skandal na Eurowizji. Holandia reaguje

W sobotę władze Eurowizji poinformowały o wykluczeniu z konkursu Holandii. "Holenderski artysta Joost Klein nie weźmie udziału w Wielkim Finale tegorocznego Konkursu Piosenki Eurowizji. Szwedzka policja zbadała skargę złożoną przez członkinię ekipy produkcyjnej po incydencie, który nastąpił po czwartkowym wieczornym półfinale. Dopóki proces prawny toczy się dalej, kontynuowanie przez niego udziału w Konkursie byłoby niewłaściwe" – czytamy w komunikacie organizatorów. "Chcielibyśmy wyraźnie podkreślić, że wbrew niektórym doniesieniom mediów i spekulacjom w mediach społecznościowych, w tym incydencie nie brał udziału żaden inny wykonawca ani członek delegacji. Prowadzimy politykę zerowej tolerancji wobec niewłaściwego zachowania podczas naszego wydarzenia i dokładamy wszelkich starań, aby zapewnić bezpieczne środowisko pracy wszystkim pracownikom Konkursu. W świetle tego, zachowanie Joosta Kleina wobec członka zespołu uznaje się za naruszenie zasad Konkursu" – przekazała Eurowizja.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że mężczyzna miał dopuścić się rękoczynów wobec jednej z fotografek. Jest jednak inna wersja, zgodnie z którą Joost Klein miał uderzyć członka ekipy Izraela, ponieważ ten miał zażartować ze śmierci jego rodziców.

Źródło: X / Plejada
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...