Seria pożarów na Mazowszu. "Nie ma podstaw, by je łączyć"

Dodano:
Pożar przy ul. Marywilskiej 44. Obiekt jest rozległym kompleksem z 1400 sklepami i punktami usługowymi Źródło: PAP / Leszek Szymański
Nie ma podstaw, by łączyć pożar hali przy ul. Marywilskiej z innymi pożarami w Warszawie i na Mazowszu – podkreślił rzecznik stołecznej policji.

W niedzielę nad ranem wybuchł pożar centrum handlowego Marywilska 44 na warszawskiej Białołęce. Pożar strawił cały obiekt – ponad 1400 znajdujących się w jego wnętrzu lokali usługowych, sklepów i restauracji.

Rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji podinsp. Robert Szumiata był pytany podczas konferencji prasowej, czy pożary, które miały ostatnio miejsce w Warszawie i Grodzisku Mazowieckim, coś ze sobą łączy. – Na tę chwilę nie ma żadnych podstaw, aby te wszystkie pożary ze sobą łączyć – odpowiedział.

Szumiata podkreślił, że śledztwo w sprawie Marywilskiej 44 będzie prowadziła Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga, a także zapewnił, że policja wspólnie z prokuraturą "zrobi wszystko", aby "jak najszybciej" wyjaśnić wszelkie okoliczności zdarzenia.

Pożary na Mazowszu. "Czy można je łączyć?"

– Policja otrzymała wiele telefonów m.in. od mieszkańców stolicy z zapytaniem, czy ostatnie wątki pożarów można łączyć. Wiemy wszyscy doskonale, że poza pożarem wczoraj na ulicy Marywilskiej były trzy inne pożary, dzisiaj pożar szkoły w Grodzisku Mazowieckim. Chciałem dzisiaj jasno i wyraźnie powiedzieć, że na tę chwilę nie ma żadnych podstaw, aby te wszystkie pożary ze sobą łączyć – mówił podinsp. Robert Szumiata.

Zastępca mazowieckiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Piotr Gąska został zapytany, czy gdy strażacy przyjechali na miejsce pożaru przy ulicy Marywilskiej, to ogień był rozwinięty na całej powierzchni hali. – Pożar najbardziej rozwinięty był po jednej ze stron, natomiast mocno się rozprzestrzeniał – zaznaczył.

Czarna seria pożarów

W poniedziałek w liceum w Grodzisku Mazowieckim wybuchł pożar. Uczniowie, którzy wówczas pisali matury, musieli przerwać egzaminy.

To już kolejny pożar, do którego doszło w ostatnich dniach. Czarna seria dotknęła m.in. stołecznej Woli, gdzie w niedzielę ogień zajął mieszkanie na 15. piętrze wieżowca przy ulicy Grzybowskiej. Zginęły dwie osoby. Z relacji świadków wynika, że jedna z ofiar miała wyskoczyć przez okno. W mieszkaniu służby ujawniły później zwęglone ciało.

Wcześniej zapaliło się składowisko śmieci między ul. Bartycką i Bananową w północno-wschodniej części dzielnicy Mokotów.

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...