Sejm głosował ws. "babciowego". Posłowie niemal jednomyślni

Dodano:
Posiedzenie Sejmu Źródło: Aleksandra Zielińska / Kancelaria Sejmu
Posłowie poparli ustawę wprowadzającą program "Aktywny rodzic". Za rządowym programem opowiedziała się zdecydowana większość polityków.

Ustawa o wspieraniu rodziców w aktywności zawodowej oraz w wychowaniu dziecka "Aktywny rodzic" (tzw. świadczenie "babciowe") została poparta przez 405 posłów, przeciw było 14, wstrzymało się dwoje. Teraz nad projektem pochyli się Senat.

Jeśli projekt przejdzie przez Senat i zostanie podpisany przez prezydenta, zawarte w nim rozwiązania mają zostać wprowadzone w czwartym kwartale tego roku. Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk zapewnia, że w budżecie państwa zostały zarezerwowane środki na prowadzenie programu.

"Aktywny rodzic"

Program "Aktywny rodzic" zakłada wsparcie finansowe dla rodziców dzieci w wieku od 12. do 35. miesiąca życia.

Projekt ustawy, który rząd przyjął w pierwszej połowie kwietnia, przewiduje wprowadzenie trzech rodzajów świadczeń: "aktywni rodzice w pracy" – na 1500 zł, "aktywnie w żłobku" – na 1500 zł oraz "aktywnie w domu" – na 500 zł miesięcznie.

W ocenie skutków regulacji (OSR) podano, że koszt programu wyniesie 64,97 mld zł w ciągu 10 lat.

"Babciowe" znalazło się m.in. wśród 100 konkretów na 100 dni autorstwa Koalicji Obywatelskiej. Premier Donald Tusk poinformował, że świadczenie powinno wejść w życie 1 października 2024 roku.

Rząd liczy, że nowe świadczenie poprawi dzietność. – Odpowiadamy ten programem na wyzwanie ostatnich lat – przyszli rodzice obawiali się, że nie będą mogli pogodzić wychowania dziecka z pracą. Jeśli sejm i prezydent nie zrobią nam kłopotu to 1 października "babciowe" powinno być już dostępne w każdym polskim domu – przekazał szef rządu podczas jednej z konferencji prasowych.

Wątpliwości w sprawie "babciowego" miał lider koalicyjnej Polski 2050 Szymon Hołownia. Ostatecznie jednak Trzecia Droga, w skład której wchodzi partia Hołowni, poparła projekt.

Źródło: PAP / ISBNews
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...