Hołownia: PO wypuszcza te spoty, bo Kaczyński polaryzuje
Na kanałach w mediach społecznościowych należący do PO pojawiło się nagranie, które autorzy opatrzyli podpisem: “Największym sukcesem Rosji w Polsce jest PiS!”. To cytat z wypowiedzi gen. Piotra Pytla, byłego szefa SKW. Dalej narrator mówi o "nielegalnie wygranych wyborach" z 2015 roku oraz o "narastających wpływach służb białoruskich i rosyjskich".
Film wywołał olbrzymie kontrowersje, a PO znalazła się w ogniu krytyki. Część z komentujących nawiązywała do niedawnego zamachu na premiera Słowacji Roberta Fico i wskazywała, że antagonizowanie społeczeństwa może przynieść tragiczne skutki.
– To nie jest tak, że tutaj PO wypuszcza spoty. Ona wypuszcza te spoty, bo PiS wypuszcza spoty. Bo prezes Jarosław Kaczyński polaryzuje, bo szczuje jednych ludzi na drugich. Mówię o pewnym niszczącym mechanizmie, w którym od 20 lat jesteśmy zaplątani. O tym mówię. I mam nadzieję, że po naszej stronie, o to apeluję do Donalda Tuska, znajdzie się odpowiedzialne przywództwo, które wreszcie ten chocholi taniec przetnie – stwierdził Szymon Hołownia w rozmowie z dziennikarzami we Wrocławiu.
Hołownia w tym kontekście nawiązał do czwartkowego wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego na Podlasiu.
Reset konstytucyjny? Jeszcze nie teraz
Szymon Hołownia był też pytany pomysł resetu konstytucyjnego. Przyznał, że jego ciekawa koncepcja, ale obecnie nie widzi szans na jej realizację.
– Wiem, że środowisko Konfederacji taki projekt zgłosiło, mimo że to Konfederacja, z którą często mi bardzo nie po drodze, to ja uważam, że jeżeli chodzi o samą ideę, my musimy coś z tym zrobić, co dzisiaj mamy. Natomiast czy to jest ten moment, w którym moglibyśmy coś takiego zrobić? Moim zdaniem nie. Dlaczego nie? Dlatego że nie uzyskamy takiego, powiedziałbym, wejściowego progu spoistości i możliwości merytorycznej rozmowy na tym etapie nagrzania wzajemnego obozów politycznych przeciwko sobie – powiedział lider Polski 2050.
Jego zdaniem bez zmiany Konstytucji "się nie obejdzie". –Również dlatego, że dowiedzieliśmy się, dzięki dziedzictwu poprzednich rządów głównie, ile furtek ona ma w sobie. Bo jak się gadało z autorami tamtej Konstytucji, to oni mówią „ale nam by do głowy nie przyszło, że to można tak zrozumieć”. Ale komuś przyszło – kontynuował.