Konfederacja apeluje do Trzaskowskiego. "Krzyże przetrwały wiele potężniejszych osób"
Sprzeciw Konfederacji wobec działań włodarza stolicy wyrazili w poniedziałek posłowie Michał Wawer i Roman Fritz.
Konfederacja: Wolność sumienia i religii
– Na coś takiego nie może być zgody nie tylko żadnego katolika, ale żadnego cywilizowanego człowieka. Wolność sumienia, wolność religii należy do naszego kulturowego, cywilizacyjnego dziedzictwa – podkreślił Wawer, przypominając zarazem, że wolności te gwarantuje w art. 25 polska konstytucja, a Sąd Najwyższy orzekał w przeszłości pozytywnie w przedmiocie obecności krzyża w urzędach i instytucjach publicznych. To samo stanowi uchwała Sejmu z 3 grudnia 2009 roku, za czasów rządu Donalda Tuska, poparta m.in. przez PO i PSL.
Wawer: Krzyże będą długo po Trzaskowskim
– Krzyże były przez ostatnie dwa tysiące lat, były długo przed Trzaskowskim. Krzyże przetrwały wiele imperiów, wiele osób potężniejszych niż Trzaskowski, które próbowały tych krzyży zakazywać i rugować je z przestrzeni publicznej. Krzyże były, są i będą długo po tym, jak wszyscy na świecie o Rafale Trzaskowskim zapomną – powiedział Wawer.
Fritz: Przedstawiciel rewolucji światowej
W dalszej części konferencji Roman Fritz przypomniał, że krzyż tworzy polską tożsamość. – Krzyż jest nie tylko symbolem chrześcijaństwa, jest też symbolem uniwersalnym – symbolem nauczania Chrystusa, a więc nauczania przede wszystkim o miłości – powiedział.
Przedstawiciel Korony zwrócił uwagę, że jeśli mają być usuwane krzyże, a jednocześnie w Sejmie będą symbole takie jak świecie chanukowe, to nie jest to najlepszy kierunek. – Trzaskowski to nie jest przedstawiciel rządu czy koalicji, tylko przedstawiciel koalicji rewolucji światowej […] aby walczyć z chrześcijaństwem, naszą tożsamością – ocenił Fritz, przypominając rewolucje z przeszłości: francuską czy komunistyczną.
Fritz powiedział, że Konfederacja zwraca się do prezydenta Trzaskowskiego o "wycofanie tego haniebnego zarządzenia".
Zarządzenie prezydenta Warszawy
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podpisał zarządzenie, zgodnie z którym w stołecznych urzędach nie będzie można eksponować symboli religijnych. Urzędnicy mają także używać włączającego języka, feminatywów oraz wyrażeń neutralnych płciowo. Wszystko to w ramach walki z dyskryminacją. Jak podkreśliła rzecznik prasowa ratusza, Warszawa jest pierwszym miastem w Polsce, które wprowadziło tego typu regulacje.
Decyzja prezydenta Trzaskowskiego wywołała zdecydowany sprzeciw część internautów oraz licznych środowisk, szczególnie konserwatywnych. Politycy Suwerennej Polski poinformowali, że ws. decyzji włodarza miasta przygotowują wniosek do Trybunału Konstytucyjnego.
W piątek głos w sprawie zabrała z kolei Archidiecezja Warszawska, która podkreśliła, że decyzja prezydenta budzi zdziwienie i smutek.
"Neutralność religijna nie może prowadzić do dyskryminacji osób wierzących, których prawa gwarantuje Konstytucja RP. Symbol krzyża nie oznacza, że urzędnik państwowy jako osoba wierząca kieruje się w pracy nakazami religijnymi; przeciwnie – obliguje on go do jak najrzetelniejszego wypełniania swoich obowiązków oraz sprawiedliwego i równego traktowania wszystkich współobywateli" – czytamy we fragmencie oświadczenia Archidiecezji Warszawskiej.