"Pewnego rodzaju szopka". Müller: Hołownia postawił się Tuskowi
– Wydałem zarządzenie w sprawie powołania komisji do spraw badania wpływów rosyjskich i białoruskich na bezpieczeństwo wewnętrzne w latach 2004-2024 – poinformował premier Donald Tusk na konferencji prasowej po wtorkowym posiedzeniu rządu.
Przewodniczącym komisji został gen. Jarosław Stróżyk, szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Donald Tusk oznajmił, że po wyborach do Parlamentu Europejskiego będzie oczekiwał pierwszego raportu z prac komisji. – Żeby nie mieszać pracy komisji z kampanią wyborczą – zaznaczył. I dodał, że prace komisji najprawdopodobniej zakończą się wnioskami do prokuratury.
Komisja ds. wpływów Rosji. "Hołownia postawił się Tuskowi"
– Komisja już istnieje, bo my ją powołaliśmy w zeszłej kadencji, ale pierwszą decyzją nowego parlamentu było odwołanie wszystkich jej członków, a dziś Tusk był bardzo zdeterminowany i powołał znów tę komisję zarządzeniem – skomentował na antenie Polsat News były rzecznik prasowy rządu i poseł PiS Piotr Müller.
Polityk podkreślił, że według jego wiedzy marszałek Sejmu Szymon Hołownia wetował powołanie komisji.
Głos w sprawie zabrał także Michał Gramatyka z Polski 2050. – Ta komisja wcześniej, za rządów PiS, miała powstać głównie z uwagi na Donalda Tuska i Waldemara Pawlaka i była niekonstytucyjna. Urągała wszystkim zasadom, które dotyczą wymiaru sprawiedliwości – stwierdził.
– Pan Gramatyka nie widzi nic złego w tym, że Tusk powołał w zarządzeniu komisję, która nie ma kompetencji przesłuchania ani weryfikacji, żadnych dodatkowych kompetencji. To po prostu pewnego rodzaju szopka, która wynika z tego, że Hołownia postawił się Tuskowi – ocenił Piotr Müller. – Dziwię się, że pan tego wprost nie powie, bo to byłoby dla was na "plus". Wreszcie byście pokazali, że Trzecia Droga umie się postawić Tuskowi, gdy ten próbuje szarpać sceną polityczną – dodał.