"Antyniemiecka fobia". Port w Szczecinie reaguje na doniesienia o sprzedaży terminala
Elewator zbożowy Andreas w Porcie Szczecin ma zostać sprzedany i wycofany z eksploatacji. Jego kupcem jest amerykańska firma, producent klejów, która chce zlikwidować działający dziś z rozmachem terminal do przeładunku zbóż i na jego terenie przechowywać składniki do produkcji klejów, w tym mocznik – ustaliła "Rzeczpospolita". Gazeta przytacza dane, z których wynika, że terminal Andreas ma duże znaczenie dla eksportu polskich zbóż – rocznie przeładowuje ok. 650 tys. ton zbóż i pasz, z tego ok. 500 tys. ton zbóż.
Według dziennika, jeśli zamknie się ten jeden z większych terminali w zachodniej części kraju, część zboża będzie musiała jechać gdzie indziej, a najbliżej jest do Mukran w Niemczech. "Bliskość jest kluczowa, bo koszty transportu bardzo wpływają na atrakcyjność ceny polskiego zboża" – czytamy.
Dziennik mija się z prawdą?
Pełnomocnik zarządu Portu Szczecin przekazał stanowisko, w którym spółka twierdzi, że "Rzeczpospolita" opisała sprawę w sposób tendencyjny, który sprawił, że media "wykorzystują zdania artykułu do szerzenia swoich antyniemieckich fobii".
"Temat, o którym Pani pisze jest nam doskonale znany i wcale to nie wygląda tak czarno, ani tak źle jak Pani napisała. Zmiany własnościowe w opisywanej prywatnej spółce są przez nas śledzone i jesteśmy z tą spółką w częstym kontakcie, żywo interesując się zachodzącymi w tej spółce zmianami własnościowymi" – pisze Rafał Zahorski, pełnomocnik ds. rozwoju portów. Wskazano, że terminal Andreas przeładował w 2023 roku jedynie 10 proc. całkowitych przeładunków zbóż w Zachodniopomorskiem.
"Dywersyfikacja i rozszerzenie palety usług"
"Terminal Andreas nie jest jedynym, jest jednym z 8 terminali świadczących usługi obsługi zbóż w portach Szczecin i Świnoujście (dodać należy także możliwości portów morskich w Kołobrzegu czy Stepnicy tutaj pominiętych), a ich potencjał nie przekroczył 300 tys. ton, co stanowi zaledwie 7,4 proc. potencjału portów Szczecin i Świnoujście i zarazem 2,5 proc. potencjału polskich głównych portów: Gdańsk, Gdynia, Szczecin i Świnoujście" – czytamy.
Przedstawiciel portu w Szczecinie nie zgadza się z informacjami, że terminal Andreas zmieni swój profil działalności – zarząd nic o tym nie wie. "Nie jest nam również znany fakt jakoby Andreas nawet z nowym właścicielem chciał zakończyć obsługę zbóż – mowa jest o dywersyfikacji i rozszerzeniu palety ich usług, a także obsłudze innych grup towarowych" – podsumował pełnomocnik ds. rozwoju portów z Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście.