Kaleta: Afera z Funduszem Sprawiedliwości to dęta afera
Resort kierowany przez Adama Bodnara opublikował interaktywną mapę, która miała pokazywać przepływy pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości do poszczególnych podmiotów. Resort zarzuca politykom Suwerennej Polski, którzy kierowali ministerstwem i zarządzali Funduszem, że środki były kierowane przede wszystkim do okręgów, z których później startowali oni w wyborach do Sejmu.
Tymczasem zdaniem byłego wiceministra sprawiedliwości Sebastiana Kalety, cała sprawa nie wpłynie negatywnie na wynik Suwerennej Polski w wyborach do PE. Poseł Kaleta przekonuje też, że zakup Pegasusa ze środków Funduszu był zgodny z prawem. – To fundusz na cele łagodzenia skutków przestępstw, a tym jest też zapobieganie – ocenił.
Kaleta: Afera o wozy strażackie i kamizelki
– Pan Tomasz Mraz kilka osób ponagrywał, ale w tych nagraniach jego rozmówcy nie wiele mówią kompromitujących dla siebie rzeczy, to finalnie on zadaje pytania, które potem są na nagłówkach. To jest afera o to, że kupowano wozy strażackie, sprzęt w szpitalach, czy kamizelki odblaskowe dla dzieci – podsumował.
Sebastian Kaleta zaprzeczył, że środki były wykorzystywane przez partię. – Środki nie miały żadnego związku z kampanią wyborczą – mówił. Prowadząca zwróciła uwagę, że "wydano 2043 dofinansowania na sumę 224 mln zł w tym ponad 200 mln w okręgach, gdzie startowali kandydaci Suwerennej Polski". Polityk doparł: – Te pieniądze trafiły do ludzi, widocznie w tych okręgach wójtowie byli bardziej zaradni i wnioskowali o te pieniądze.
O aferze wokół FS mówił w rozmowie dla portalu DoRzeczy.pl mec. Bartosz Lewandowski. – Mamy cały szereg nieporozumień prawnych w kwestii Funduszu. W mediach forsowana jest teza, że Fundusz miał wspierać jedynie osoby pokrzywdzone, ale to nieprawda – podkreślił pełnomocnik byłego wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego.