Ujawniono dane byłej agentki ABW? Szef Agencji zaprzecza
Reporterzy RMF FM informują, że szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Piotr Pogonowski wysłał oficjalne pismo do wszystkich członków Komisji ds. Amber Gold, w którym przekonuje, że nie doszło do ujawnienia tożsamości byłej agentki Agencji. Wyjaśnień w sprawie fatalnej wpadki domagała się od służb przewodnicząca Komisji Małgorzata Wassermann, gdyż to ABW odpowiada za zapewnienie odpowiednich warunków gwarantujących przesłuchiwanym utajnienie wizerunku.
"W związku z przesłuchaniem w dniu 21. 03. 2018 r. przez Komisję Śledczą ds. Amber Gold świadka nr 10, uprzejmie informuję, iż Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie potwierdza by w trakcie tej czynności doszło do ujawnienia danych umożliwiających identyfikację byłego funkcjonariusza ABW. Jednocześnie Agencja w dalszym ciągu deklaruje gotowość udzielenia pomocy technicznej Kancelarii Sejmu RP w celu zapewnienia prawidłowej realizacji przeprowadzonych przez Komisję Śledczą czynności" – czytamy w piśmie ujawnionym przez RMF FM.
"Ktoś za ten bałagan musi odpowiedzieć"
Cała sprawa dotyczy przesłuchania funkcjonariuszki ABW, do którego doszło w środę podczas obrad Komisji Śledczej ds. Amber Gold. Jej wizerunek i dane osobowe miały zostać utajnione. Jednak po rozpoczęciu posiedzenia okazało się, że syntezator zmieniający głos działa nieprawidłowo. Osoby śledzące przesłuchanie mogły usłyszeć najpierw prawdziwy głos funkcjonariuszki, a następnie opóźniony głos przetworzony przez urządzenie.
– Wbrew prawu jej głos, element chronionego wizerunku został upubliczniony. Ktoś za ten bałagan musi odpowiedzieć – napisał poseł Nowoczesnej Witold Zembaczyński na Twitterze, który wraz z Krzysztofem Brejzą z PO złożył zawiadomienie do prokuratury.