"Wyborcza" ma problem. Ambasador RP przy NATO zawiadamia prokuraturę
W swoim artykule Wojciech Czuchnowski przekonywał, że odwołany przez rząd Donalda Tuska Ambasador RP przy NATO Tomasz Szatkowski nie przeszedł badań w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego na wariografie, a także próbował go oszukać.
Szatkowski przekonuje, że Czuchnowski sformułował kompletnie nieprawdziwe, "godzące w moje dobre imię, tezy w oparciu o zmanipulowane i sfałszowane informacje, które pogłębiają szkody dla wizerunku i zaufania do naszego państwa".
"Chciałbym na wstępie przypomnieć, że w ostatnich latach – w 2016, jak i w 2023 r. otrzymałem dwukrotnie najwyższe krajowe i sojusznicze poświadczenia dostępu do informacji niejawnych, wydane przez dwie różne służby specjalne, a także na własną prośbę przeszedłem dodatkowe, ponadstandardowe procedury sprawdzeniowe. Nikt nie zakwestionował mojego dostępu do tych informacji niejawnych" – wskazuje w oświadczeniu.
Sprawa wariografu
Jak dodał jest nieprawdą, że w 2019 r., w ramach procedur przed objęciem funkcji Stałego Przedstawiciela RP przy NATO był zmuszony przechodzić postępowanie na wariografie w ABW oraz że próbował oszukać wariograf.
Przypomniał też, że jako wiceminister brony narodowej, wobec "zaistnienia działań dezinformacyjnych", poprosił Szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego gen. Macieja Materkę o pogłębione postępowanie weryfikacyjne, aby wyjaśnić wszelkie insynuacje. "Chciałbym podkreślić, że procedurę przeszedłem na własną prośbę. Nie była ona konieczna, gdyż nikt nie kwestionował przyznanego mi dostępu do informacji niejawnych (do poziomu ściśle tajne). Była ona dowodem mojej transparencji, a także zaufania do państwa polskiego, które zostało dzisiaj nadszarpnięte" – wskazuje dyplomata.
W odpowiedzi na tę prośbę, gen. Materka, przygotował specjalną procedurę korzystając ze wsparcia innych służb. Obejmowała ona między innymi pogłębione badanie wiarygodności oświadczeń majątkowych Szatkowskiegoprzez CBA, a także procedurę na wariografie w Służbie Kontrwywiadu Wojskowego. Wszystkie te procedury zakończyły się wynikiem pozytywnym, i w maju 2018 r. otrzymał dokument potwierdzający pozytywne przejście procedury, oraz fakt, że daje rekojmię ochrony informacji niejawnych.
Zawiadomienie do Prokuratury
"Informacje na które powołuje się red. W. Czuchnowski w Gazecie Wyborczej, wywodzą się prawdopodobnie z niejawnych źródeł, ale są w złej wierze sfałszowane w celu manipulacji opinią publiczną. Zawierają nieprawdziwe, bądź niepełne informacje. Uważam, że fakt wykorzystywania nawet fragmentarycznych, niejawnych informacji dotyczących urzędników państwowych bardzo szkodzi wizerunkowi i zaufaniu wobec naszego państwa, i stanowi jednocześnie złamanie prawa" – wskazuje Szatkowski.
Jak dodał, wobec zaistniałej sytuacji, a w szczególności wobec "wysokiego prawdopodobieństwa złamania prawa", skierował do Prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. "O tym zawiadomieniu poinformowałem także Komisję ds. Służb Specjalnych Sejmu RP. Liczę, że te instytucje wyjaśnią zjawisko tych zmanipulowanych wycieków. Wobec publikacji nierzetelnego, zawierającego insynuacje artykułu, którego autor nie próbował nawet weryfikować swoich tez kontaktując się ze mną, zamierzam pozwać o naruszenie dóbr osobistych zarówno autora jak i wydające artykuł medium" – podkreślił.