TVP żąda usunięcia filmu o Tusku. "To nie leży w interesie publicznym"
Sprawa ma związek z filmem o Donaldzie Tusku, który został opublikowany przez serwis Goniec.pl.
Ujawniono niewyemitowany film o Tusku
Obraz miał powstać na zlecenie Telewizji Polskiej w okresie prezesury Jacka Kurskiego i ostatecznie nigdy nie trafić do emisji.
Wersja robocza filmu, do której dotarł Goniec.pl, zawiera liczne błędy. Chodzi między innymi o podpisy osób, które się w nim wypowiadają.
Według serwisu, celem produkcji było ukazanie Tuska jako człowieka nienawidzącego Polski, służącego Niemcom i mającego związek z zabójstwem prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
TVP żąda od Gońca usunięcia filmu o Tusku. "Na emisję nie zdecydował się nawet cyniczny propagandysta Jacek Kurski"
Opublikowanie filmu spotkało się z ostrą reakcją Telewizji Polskiej, kierowanej przez nominatów Bartłomieja Sienkiewicza. Jak wynika z komunikatu Centrum Informacji TVP, zażądała ona od portalu niezwłocznego usunięcia filmu zarówno ze strony, jak i wszystkich kanałów, na których go opublikowano.
"Film pod roboczym tytułem 'Król Europy', który w wielkiej tajemnicy przygotowywano w Telewizji Polskiej za prezesury Jacka Kurskiego, miał zaszkodzić obecnemu premierowi w powrocie do polskiej polityki. Film był jednak tak słaby merytorycznie, że nigdy nie został przez TVP wyemitowany. Dziś wstydzą się go nawet byli współpracownicy Jacka Kurskiego, którzy nazywają produkcję 'chamską, tępą propagandą robioną za publiczne pieniądze na polityczne zlecenie'. Niestety, na publikację filmu zdecydował się jeden z portali, który uzasadnił to interesem publicznym" – czytamy.
"Telewizja Polska inaczej postrzega interes publiczny" – podkreślono.
Cytowany w komunikacie Tomasz Sygut stwierdził, że film ten "urąga wszelkim standardom dziennikarskim cywilizowanego świata, dlatego na jego emisję w TVP nie zdecydował się nawet cyniczny propagandysta Jacek Kurski i jego ówcześni współpracownicy".
– Publikowanie kłamstw i oszczerstw wymyślonych na potrzeby agresywnej propagandy politycznej nigdy nie leży w interesie publicznym. Dziwimy się, że w ten sposób postrzegają to niektórzy polscy dziennikarze, i to w czasach tak silnej polaryzacji społeczeństwa, ataków hakerskich na polskie państwo, wojny w Ukrainie czy działań hybrydowych na naszej wschodniej granicy – dodał Sygut.