Rozmowa z Mecenasem Jackiem Czabańskim o opinii Rzecznika Generalnego TSUE
Po pierwsze, Rzecznik wskazał, że jego zdaniem jeżeli organ do spraw gwarantowania depozytów pełni również funkcje organu przymusowej restrukturyzacji, to obie te funkcje powinny być rozdzielone – w tym zakresie Rzecznik odrzucił stanowisko polskiego rządu i BFG, które w ogóle nie widziały takiej konieczności. Po drugie, Rzecznik Generalny zasugerował, że to sąd krajowy powinien samodzielnie ocenić, czy podjęte przez BFG działania były wystarczające, aby uznać, że do takiego rozdzielenia doszło.
Czy rozstrzygnięcie, że to lokalny sąd ma zdecydować czy restrukturyzacja Getin banku była przeprowadzona prawidłowo nie jest porażką?
Zawsze to sąd krajowy będzie decydował o zgodności z prawem przeprowadzenia danej procedury. Trybunał Sprawiedliwości odpowiada wyłącznie na pytania dotyczące wykładni prawa europejskiego, ale za jego zastosowanie odpowiada sąd krajowy.
Czy wyrok TSUE może być inny niż opinia rzecznika?
Zdarza się, że wyrok Trybunału jest inny niż stanowisko Rzecznika. W tej sprawie oczekuję jasnego stanowiska Trybunału przede wszystkim co do kwestii, które nie były przedmiotem wypowiedzi Rzecznika, a więc tego czy w tej sprawie zapewniono skuteczny środek zaskarżenia decyzji BFG, jak również czy sąd administracyjny może rozpoznać tylko niektóre skargi, nie biorąc pod uwagę argumentów podnoszonych w innych skargach. Skoro TSUE nie poprosił Rzecznika o zajęcie stanowiska w tej kwestii, to sądzę, że jest dla niego oczywiste, że polskie prawo nie zapewniło skutecznego środka prawnego służącego do wykazania, że podjęta decyzja o takim sposobie restrukturyzacji była błędna.
Dlaczego według Pana restrukturyzacja Getin była przeprowadzona z naruszeniem prawa?
Restrukturyzacja Getin Noble Banku została bowiem przeprowadzona w taki sposób, aby jej koszt ponieśli nie tylko udziałowcy, ale również i część klientów, to jest będących w sporze z bankiem kredytobiorcami "frankowi", którzy wobec nieważności zawartych umów są jednocześnie dłużnikami i wierzycielami banku. Jednocześnie ta konkretna grupa klientów została potraktowana całkowicie odmienna niż inne grupy klientów, czy wierzycieli banku z innych tytułów niż roszczenia związane z kredytami frankowymi. Ta nierówność traktowania stanowi niebezpieczny precedens, gdyż pozwala instytucji finansowej na uniknięcie odpowiedzialności poprzez podział na część dobrą i część "skażoną" roszczeniami konsumentów – i ucieczkę z majątkiem do części dobrej, przy pozostawieniu części złej bez majątku, a wyłącznie z roszczeniami konsumentów, które nie będą zaspokojone.
Uznanie przez TSUE, że decyzja o przymusowej restrukturyzacji GNB została wydana z naruszeniem prawa otworzyłoby drogę do ewentualnego dochodzenia odszkodowań od Skarbu Państwa. Czy widzi Pan taka możliwość w przyszłości?
Mam nadzieje, że wyrok TSUE wskaże polskiemu sądowi administracyjnemu jakie okoliczności należy brać pod uwagę, co w rezultacie doprowadzi do stwierdzenia, że ta restrukturyzacja została przeprowadzona niezgodnie z prawem. Odpowiedzialność za to będzie ponosił w pierwszej kolejności BFG.
Źródło: www.kancelariaczabanski.pl