"Tobie nikt już nie pomoże". Szmydt grozi polskiemu dziennikarzowi
Zapowiadając przyszły materiał, Nisztor stwierdził że będzie on opierał się na setkach zdjęć, tysiącach dokumentów, powiązaniach i przelewach bankowych. Ustalenia mają "zszokować" opinię publiczną. Komentując zapowiedź Nisztora, Jarosław Olechowski wskazał, że sprawa ma charakter korupcyjny i "wstrząśnie Polską".
Szmydt grozi dziennikarzowi
Do wpisu dziennikarza odniósł się były sędzia Tomasz Szmydt, który zaczął grozić dziennikarzowi.
"Sypać to będziesz. I to już niedługo. Parę razy już cię przycisnęli, bagażnik był za mały, a jak było w lesie nie wspomnę. Jedynie tej "twojej, nie twojej" dziewczyny mi szkoda. Ale tobie już nikt nie pomoże" – czytamy na profilu uciekiniera.
"No i białoruskie KGB zaczęło mi grozić wywózką do lasu i «przyciśnięciem». A wszystko po tym, gdy zapowiedziałem materiał, który wstrząśnie nie tylko wymiarem sprawiedliwości. Przypadek?" – odpowiedział Nisztor.
Sędzia ucieka na Białoruś
Według ostatnich medialnych doniesień, Tomasz Szmydt nawiązał współpracę z białoruskim wywiadem co najmniej rok temu, a z wysłannikami z Mińska mógł spotkać się podczas tajemniczej podróży do Stambułu, którą odbył w grudniu 2023 r., dwa dni przed Bożym Narodzeniem.
"Szmydt poleciał do Turcji samolotem. Nie wybrał żadnego z popularnych kurortów turystycznych. Jest też mało prawdopodobne, że chciał zwiedzić Stambuł. Biura podróży, które oferują wycieczki do tego miasta, przeznaczają na zwiedzenie po pięć-sześć dni, a nie dwa. To wszystko nasuwa podejrzenie, że Szmydt poleciał na spotkanie z łącznikiem z białoruskiego wywiadu" – pisze "Wyborcza".
Dziennik zwraca uwagę, że według ekspertów Turcja, a szczególnie Stambuł, nazywany również miastem szpiegów, to popularne miejsce spotkań agentów z oficerami prowadzącymi służb wywiadowczych różnych państw.