Kto dołączy do Ardanowskiego? Sachajko ujawnił nazwiska
W środę rano były minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski ujawnił, że rozmowy dotyczące powstania nowej siły politycznej trwają już od wielu miesięcy. – Dociera do mnie bardzo wiele środowisk z całej Polski, które szukają jakiegoś pomysłu na to, by mieć możliwość za trzy lata odsunąć obecną ekipę – powiedział Ardanowski w rozmowie z Wawa.info.
"Ardanowski podjął decyzję, że odejdzie z PiS i stworzy nowe koło poselskie, a docelowo – być może – klub parlamentarny i partię polityczną" – podała Wirtualna Polska.
O tym, kto zasili nową siłę, mówił w Telewizji Media Narodowe Jarosław Sachajko. – To nie będzie tak, że Sachajko, Kukiz, Ardanowski mówią, co ma być – wskazał. – A to Kukiz jeszcze będzie tam? – pytał prowadzący.
– Nie wspomniał pan jeszcze o Jakubiaku – odparł poseł Kukiz'15. – Kto jeszcze? – kontynuował dziennikarz.
– Widział pan, co się zdarzyło wczoraj z Pauliną Matysiak... –zauważył Sachajko. – Paulina Matysiak? Bardzo dobrze – stwierdził prowadzący.
– Nie chciałbym łamać kręgosłupów innym osobom. Każdy musi być odpowiedzialny przez swoimi wyborcami. Każdy z posłów obiecał coś swoim wyborcom, konkretne rzeczy i muszą ich dotrzymać – odpowiedział poseł. – Dwa tygodnie nikogo nie zbawią. Wtedy będziemy wiedzieli, którzy posłowie mają honor i będą chcieli dotrzymać obietnic wyborczych – dodał.
Sachajko: Zaczekajmy
– Te nazwiska, które wymieniłem, trzymają się od lat swoich postulatów, bo widzą realny problem w Polsce. To, co dzieje się w UE, niestety będzie kontynuacja. Te ugrupowania powiedzmy "prawicowe" w UE zdobyły tylko 20 więcej mandatów. Skrajna lewica idzie jak walec. Za chwilkę każą nam zalewać pola i łąki – mówił Jarosław Sachajko.
Pytany o Paulinę Matysiak wskazał: – Nie wiem, czy pani Matysiak rzeczywiście jest kojarzona z lewicą, bo to, o czym mówi, czyli rozwój gospodarczy Polski to nie jest lewica. Lewica zapomniała, czym się zajmuje. Zajmuje się od lat tylko "rozporkiem", a nie tym, żeby ludziom żyło się w Polsce dobrze. Żeby żyło się normalnie, potrzeba rozwoju gospodarczego.
– A może poseł Litewka? – nie odpuszczał prowadzący. – No... zaczekajmy – powiedział Sachajko, na co dziennikarz zauważył: – Wymowna przerwa.