"60 godzin piekła". Obrońca ks. Olszewskiego ujawnia nowe fakty

Dodano:
Mec. Krzysztof Wąsowski Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Obrońca księdza Michała Olszewskiego potwierdził, że wstrząsające wydarzenia, jakie opisały media, a których ofiarą był kapłan, rzeczywiście miały miejsce.

Sposób, w jaki został potraktowany ksiądz Michał Olszewski, zatrzymany w sprawie nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości, zszokował opinię publiczną. Przypomnijmy, że jeden z tygodników opublikował list, w którym kapłan wskazał, jak traktowano go w areszcie.

Obrońca księdza mecenas Krzysztof Wąsowski zamieścił w mediach społecznościowych wpisy, w których przekazał, że ks. Olszewski potwierdza prawdziwość opisanych w liście wydarzeń. Jednocześnie, jak zaznaczył, kilka kwestii wymaga uściślenia.

Nowe fakty

Jak napisał adwokat po widzeniu ze swoim klientem, opublikowany list nie był odręcznym pismem księdza, ale tekstem spisanym w trakcie widzeń przez jego najbliższych. Wszystkie zawarte w nim wydarzenia i opisy są prawdziwe.

Wąsowski podkreślił, że wbrew powielanym przez media informacjom, obrona księdza złożyła zażalenie na jego zatrzymanie. Prawdziwa jest z kolei informacja o tym, że ksiądz znajdował się pod nadzorem dwóch ekip Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

"Pierwsza zachowywała się wobec ks. Michała skandalicznie (o czym wcześniej mi nie powiedział, gdyż rozmowa była w obecności funkcjonariuszy). Druga, której należą się podziękowania za profesjonalizm i wyrazy uznania za humanitaryzm. Moje «pochwalne» i «dziękczynne» wpisy na tym portalu oczywiście dotyczyły owej «drugiej» ekipy ABW i po raz kolejny zostałem poproszony przez ks. Michała o to aby tym funkcjonariuszom przekazać wyrazy wdzięczności i zapewnienia o modlitewnej pamięci, co niniejszym czynię" – napisał adwokat.

W kolejnym wpisie Wąsowski odniósł się do wydarzeń na Policyjnej Izbie Zatrzymań. Tam właśnie miały miejsce "niewytłumaczalne zachowania związane z głodzeniem zatrzymanego i odmawianiem mu załatwienia potrzeb fizjologicznych". Według opisu ks. Michała, jak wskazał jego adwokat, tam spał na "gołym" betonowym "łóżku", na które zostały narzucone dwa stare "źle pachnące" koce.

"Ks. Michał potwierdza, że efekt jego zatrzymania był taki, że przez ok 60 godzin nie dostał NIC (!!!) do zjedzenia (niezależnie od tego, że jego schorzenie wymaga specjalnej diety), a gdy poprosił o wodę to do zużytej butelki nalano mu wodę z kranu. W całym tym koszmarze pierwszych 60 godzin od zatrzymania, ks. Michał spotkał się z niezwykle profesjonalnym i zarazem LUDZKIM podejściem personelu Aresztu Śledczego Warszawa – Służew. Prosił mnie też abym przekazał od niego z serca płynące słowa wdzięczności" – stwierdził mecenas.

Adwokat wskazał, że niesprawiedliwe są negatywne opinie na temat personelu służewskiego aresztu. Interwencję w sprawie sposobu potraktowania księdza zapowiedział Rzecznik Praw Obywatelskich. Również obrona ma zainteresować sprawą niezależne międzynarodowe instytucje zajmujące się przeciwdziałaniu torturom.

Źródło: X
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...