W Muzeum II WŚ Pileckiego trzeba oglądać pod lupą. Nawrocki: Śmieszne i straszne

Dodano:
Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku Źródło: Wojciech Matusik/Forum
Prezes IPN dr Karol Nawrocki opublikował wpis dot. obecności rotmistrza Witolda Pileckiego w gdańskim Muzeum II Wojny Światowej.

Niedawno dyrekcja Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku usunęła z wystawy głównej ekspozycje dot. św. Maksymiliana Kolbego, bł. rodziny Ulmów i rtm. Witolda Pileckiego. – W miejscu, gdzie było wspomnienie bł. rodziny Ulmów, jest czarna dziura. Została czarna ściana zamiast pamięci o tych, którzy ratowali Żydów w czasie II wojny światowej. Z wystawy głównej nowa dyrekcja usunęła także rotmistrza Witolda Pileckiego oraz św. ojca Maksymiliana Kolbego – poinformował prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki. Kierownictwo muzeum zapowiedziało, że zamierza "przywrócić spójność całej wystawie", w związku z czym podejmie "dalsze kroki w tym kierunku". Decyzja wywołała powszechne oburzenie. Patriotyczne środowiska i organizacje mocno krytykowały wycofanie wystaw o polskich bohaterach, podkreślając, że jest to działanie zupełnie niezrozumiałe i szkodliwe.

W sobotę władze Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku poinformowały, że zmieniły zdanie w sprawie polskich bohaterów. Do ekspozycji stałej zostaną ponownie włączeni o. Maksymilian Kolbe i bł. rodzina Ulmów. Dyrekcja muzeum zapewnia, że rtm. Pileckiego nigdy nie usunięto.

Potrzebna lupa

Tymczasem, jak wynika z wpisu prezesa IPN, choć faktycznie wątek poświęcony polskiemu bohaterowi, który stworzył w niemieckim obozie koncentracyjnym Auschwitz ruch oporu jest obecny, to aby móc się z nim zapoznać, konieczna jest... lupa.

"Rotmistrz Witold Pilecki w Muzeum II Wojny Światowej – jest obecny. Potwierdził to przed momentem doktor Marek Szymaniak, który żeby zapoznać się z wizerunkiem Pana Rotmistrza – w przestrzeni wystawowej obejmującej 5 tysięcy metrów kwadratowych – wziął ze sobą lupę W miejscu gdzie dotychczas była opowieść o Rotmistrzu, którego nie można było pominąć obojętnie, jest hydrant. I śmieszne, i straszne" – napisał Karol Nawrocki w serwisie X.

Źródło: X / Facebook
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...