Kmita w końcu rezygnuje. Tak tłumaczy swoją decyzję

Dodano:
Łukasz Kmita podczas III Sesji Sejmiku Województwa Małopolskiego VII kadencji w budynku Urzędu Marszałkowskiego w Krakowie Źródło: PAP / Łukasz Gągulski
Łukasz Kmita zrezygnował w czwartek z ubiegania się fotel marszałka województwa małopolskiego. Swoją decyzję w tej sprawie uzasadnił troską o los Polski, przede wszystkim Małopolski.

W czwartek nastąpił nieoczekiwany zwrot w trwającym już trzymiesięcznym klinczu w małopolskim PiS. Po pięciu nieudanych próbach wyboru Łukasza Kmity na marszałka województwa małopolskiego Jarosław Kaczyński w końcu zgodził się na zmianę kandydata. Teraz o fotel marszałka z ramienia Prawa i Sprawiedliwości ubiegał się będzie Łukasz Smółka.

Bunt w małopolskim PiS: Łukasz Kmita zrezygnował. "Poprosił prezesa"

Jak doszło do tego, że Kmita zrezygnował? Sam zainteresowany wyjaśnił powody swojej decyzji w rozmowie z Onetem.

– Ostatnie tygodnie to ogromne wsparcie dla mnie przez mieszkańców Małopolski. Z serca za to dziękuję! Postanowiłem poprosić pana prezesa (Jarosława Kaczyńskiego – red.), aby rozważył możliwość rekomendacji Łukasza Smółki na stanowisko marszałka – powiedział Łukasz Kmita. Jak dodał, razem ze Smółką pracował przy "największych wyzwaniach".

– Podjąłem tę prośbę w trosce o los Polski, a przede wszystkim Małopolski – wyjaśnił, obiecując, że jako parlamentarzysta z tego regionu będzie wspierać zarząd województwa.

Nowy kandydat połączy PiS z buntownikami?

O tym, że Jarosław Kaczyński pogodził się ze swoją porażką pisał wcześniej Wprost.pl. Portal wskazywał, że Smółka ma być politykiem, którego zaakceptują zarówno wierni partii radni PiS, jak i buntownicy, którzy sprzeciwiali się kandydaturze Kmity.

Przypomnijmy, że radni muszą wybrać nowego marszałka do 9 lipca. Jeśli to nie nastąpi rozpisane zostaną nowe wybory. Taki scenariusz wydawał się być poważnie brany pod rozwagę przez kierownictwo PiS. Ryszard Terlecki wprost zagroził nieposłusznym radnym, że jeżeli nie wybiorą Kmity, to wkrótce czeka ich ponowna walka o głosy wyborców, jednak tym razem bez poparcia partii. Ostatecznie groźby nie podziałały.

Źródło: Onet.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...