"Gorzej niż bazar". Działacze PiS w szoku
W piątek wieczoremradni sejmiku małopolskiego wybrali Łukasza Smółkęna stanowisko marszałka województwa. Kandydat PiS zdobył 22 głosy. W tajnym głosowaniu uczestniczyło 39 radnych, 17 było przeciw. Wcześniej pięć razy z rzędu przepadła kandydatura Łukasza Kmity, którego osobiście forsował prezes Jarosław Kaczyński. Jego kandydaturę odrzuciła część radnych PiS, który w sejmiku ma większość (21 z 39 głosów). 12 radnych ma Koalicja Obywatelska, a 6 – Trzecia Droga.
Zmiana kandydata wywołała konsternację w szeregach PiS. Mandat złożyła Barbara Nowak, a senator Marek Pęk opublikował krytyczny wpis.
Kaczyński zmienił zdanie
"Prezes PiS Jarosław Kaczyński ugiął się przed buntownikami w Sejmiku Województwa Małopolskiego. I to spektakularnie. Nawet szeregi partyjne są w szoku, gdy widzą układankę w nowym zarządzie. Najważniejszą rolę w przekonaniu prezesa PiS do zmiany kursu o niemal 180 stopni odegrała posłanka PiS Małgorzata Wassermann, która ma bardzo bliski kontakt z prezesem" – opisuje kulisy "Newsweek".
– Oni są tam w stanie pokłócić się nawet o to, kto będzie sekretarką w urzędzie – twierdzi informator z obozu PiS, który od środka obserwował batalię o marszałka. – To gorzej niż bazar – dodaje gorzko.
Łukasz Kmita postanowił zrezygnować z walki o fotel marszałka – mimo że miał poparcie Kaczyńskiego, a poparcie dla niego deklarowali także parlamentarzyści z regionu. "Kmita miał zadeklarować, że jeśli jest szansa, by jego rezygnacja z walki o stanowisko marszałka uratowała dla PiS Małopolskę, to jest gotów to zrobić" – czytamy. – Sam powiedział, że może się wycofać – mówi anonimowy działacz. Rozmowy z Kaczyńskim miała wziąć na siebie Małgorzata Wassermann.
Walki frakcyjne
"Dla frakcji Ryszarda Terleckiego dotychczasowy marszałek Witold Kozłowski był absolutnie nie do zaakceptowania. A dla frakcji Beaty Szydło to z kolei poseł Łukasz Kmita był skreślony. Kandydaturą kompromisową stał się więc wicemarszałek Łukasz Smółka – najbliżej mu do Szydło (i Andrzeja Adamczyka, byłego ministra infrastruktury), ale dobre relacje ma z każdą z frakcji" – opisuje "Newsweek".
Kozłowski był gotów dogadać się Koalicją Obywatelską i Trzecią Drogą w zamian za wybranie go na marszałka. "Ale opozycja w sejmiku mu tego nie dała. Ponadto Kozłowski ma opinię aroganta – stąd jego trącąca ironią ksywka 'Cysorz'" – czytamy.