Jansa: Morawiecki wzywał do odpowiedzi Rosji. Macron mówił, że Ukraina zaraz upadnie

Dodano:
Słoweński polityk Janez Jansa Źródło: PAP / FRANCISCO SECO / POOL
Były premier Słowenii, lider opozycji Janez Jansa, wskazał, jakie stanowisko w pierwszych dniach ataku Rosji na Ukrainę prezentowali liderzy Polski i Francji.

Jansa był premierem Słowenii do czerwca 2022 r., czyli pełnił tę funkcję w pierwszych miesiącach pełnoskalowej agresji Rosji na Ukrainę, która rozpoczęła się 24 lutego 2022 r. W wywiadzie dla serwisu europeanconservative.com był pytany o sytuację we Francje, gdzie w niedzielę odbędzie się druga tura wyborów parlamentarnych.

"Wspomniał pan o problemach politycznych Macrona we Francji. Co sądzi pan o jego decyzji dot. przyspieszonych wyborów?" – zapytano polityka.

"Popełnił błąd i jedyne, co osiągnął, to to, że cała lewica jest zjednoczona, ale nie z nim. Ostatecznie jego partia zniknie, podobnie jak Republikanie – partia EPP we Francji. Macron błędnie obliczył zdolność lewicy do zjednoczenia swoich sił, od skrajnej lewicy po lewicę antysemicką, od komunistów po socjalistów. W drugiej turze Macron poprze lewicę, ale jego partia zniknie" – ocenił Janez Jansa.

Jansa: Macron twierdził, że Ukraina przestanie istnieć

Dziennikarz zauważył, że "Macron bardzo dba o kwestie wizerunkowe jak wtedy, gdy opublikował zdjęcia ze swoich rozmów telefonicznych z Putinem, podczas których apelował, aby powstrzymał inwazję".

Wtedy słoweński polityk wskazał, jaką postawę wobec agresji Rosji prezentował premier Mateusz Morawiecki, a jaką prezydent Francji. "Kiedy Rosja najechała Ukrainę, Morawiecki wezwał do przygotowania odpowiedzi z perspektywy europejskiej. Reakcja na to Macrona brzmiała: 'O jakiej europejskiej perspektywie mówisz dla kraju, który za tydzień lub dwa przestanie istnieć?'. Po raz kolejny Macron dokonał błędnych obliczeń, a francuskie służby wywiadowcze nie zrozumiały, że siły najeźdźców nie były wystarczające do przejęcia kraju" – stwierdził.

Janez Jansa wskazuje, że dziś Ukraina potrzebuje nowoczesnej broni. "Gdybyśmy dostarczyli ją latem 2022 roku, wojna by się skończyła. Przez sześć miesięcy otwierała się przed nami wielka szansa i walczyliśmy o zapewnienie im broni. Zełenski powiedział na szczycie NATO w kwietniu 2022 r., że nie potrzebują żołnierzy NATO, aby ginęli za Ukrainę, a jedynie 1 proc. ich rezerw wojskowych. Wystarczyłby 1 proc., ale tego nie zrobiono. Toczyły się niekończące się debaty na temat tego, czym jest 'broń ofensywna' czy 'broń defensywna'. Ludzie, którzy nigdy nie widzieli pola bitwy, stali się ekspertami od broni. To było żenujące" – podsumował gorzko.

Źródło: europeanconservative.com
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...