Trump wypowiedział po strzale cztery słowa. Relacja świadka
Podczas wiecu Donalda Trumpa w Pensylwanii padły strzały. Do sytuacji doszło ok. godz. 1 w nocy czasu polskiego. Były prezydent został szybko ewakuowany ze sceny. Na zdjęciach i nagraniach widać, że polityk został draśnięty w okolice ucha, jednak nic poważnego mu się nie stało. Federalne Biuro Śledcze poinformowało, że do byłego prezydenta strzelał Thomas Matthew Crooks – 20-latek ze stanu Pensylwania.
Na antenie Polsat News kobieta, która brała udział w wiecu i znajdowała się naprzeciw Donalda Trumpa, gdy ten przemawiał, stojąc na podwyższeniu, opowiedziała o tym, jak przebiegła cała sytuacja. – Nagle: "bum, bum, bum!". Brzmiało to jak fajerwerki, ale zaraz potem ruszyli agenci służb specjalnych. Pojawili się na scenie i powalili Trumpa na ziemię. Wtedy zrozumiałam, że coś się stało. Nikt nie uciekał, wszyscy byliśmy bardzo przejęci tym, co się stało. Bardzo martwiliśmy się o Trumpa – powiedziała.
Przekazała, że gdy Trump podniósł się z ziemi po ataku, powiedział: "Muszę zabrać swoje buty". – Kiedy go przewracano, jego buty musiały spaść. Włożył je, a ja zobaczyłam czerwoną strużkę krwi, która spływała mu po policzku. A kiedy Trump się odwrócił, to zobaczyłam, że krwawi jego ucho. Pomyślałam sobie wtedy, że kiedy padał na ziemię, uderzył o coś twardego. A on wyprostował się i przemówił do tłumu: "Bądźcie silni, bądźcie silni". Potem zszedł po schodach w stronę samochodu – dodała.
Morawiecki życzy Trumpowi zdrowia
Zamach na Donalda Trumpa wywołał duże poruszenie także w Polsce. – Dziś rano dotarły do nas informacje o zamachu na Donalda Trumpa, byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych i kandydata w zbliżających się wyborach. Chciałbym w imieniu wszystkich Polaków przekazać panu prezydentowi życzenia szybkiego powrotu do zdrowia i wyrazy wsparcia. A narodowi amerykańskiemu przekazać słowa najwyższego potępienia wobec tego ohydnego aktu przemocy – mówi na nagraniu opublikowanym w serwisie X były premier Mateusz Morawiecki.
– Polska i Polacy zawsze stali, stoją i będą stali u boku naszego najważniejszego sojusznika. Tak jest również w tej trudnej chwili. Nie ma i nigdy nie może być przyzwolenia na akty przemocy w życiu politycznym i życiu społecznym – zapewnił polityk PiS.